"Duch świata nie docenia słów Jezusa"
O godz. 17. 30 czasu lokalnego (23.30 czasu polskiego) Franciszek przybył w towarzystwie kard. Jaime Ortegi y Alamino katedry p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP w Hawanie. W drodze z Pałacu Rewolucji entuzjastycznie witały go rzesze wiernych. Papież-jezuita zatrzymał się także na chwilę w stołecznym kościele swoich współbraci - jezuitów.
Po przybyciu do katedry Następca św. Piotra w towarzystwie rektora świątyni, udał się do kaplicy Najświętszego Sakramentu, gdzie zatrzymał się na chwilę modlitwy w milczeniu.
Witając Ojca Świętego arcybiskup kubańskiej stolicy przedstawił zgromadzonych, biskupów, kapłanów, diakonów, zakonników, seminarzystów i osoby konsekrowane. Podkreślił wielkie znaczenie, jakie dla tamtejszego Kościoła ma posługa misjonarzy. Zaznaczył, że cechą charakterystyczną tamtejszego duchowieństwa jest ubóstwo, przyczyniające się do jego solidarności i braterstwa. Poprosił Franciszka o umocnienie zgromadzonych w zaangażowaniu i nadziei swoim apostolskim błogosławieństwem.
Następnie świadectwo złożyła zakonnica Yailena Ponce Torres, należąca do zgromadzenia sióstr miłosierdzia. Mówiła o swojej posłudze pośród osób niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo w domu zarządzanym przez Ministerstwo Zdrowia Publicznego. Nie kryła pierwotnych oporów wewnętrznych, ale i odkrycia z czasem radości, jaką daje posługiwanie najsłabszym, rozpoznając w tej posłudze obecność Boga. Zaznaczyła, że podobną posługę pełnią także inne zakony świadcząc miłość miłosierną wzglądem chorych, dzieci, osób starszych, niepełnosprawnych, uznając godność każdego człowieka. Stanowi ona nieodłączną część Dobrej Nowiny jakiej świadkiem jest Kościół na Kubie - podkreśliła zakonnica.
Po odśpiewaniu psalmów oraz odczytaniu fragmentów z 2 listu do Koryntian (1,3-4) oraz fragmentu Modlitwy Arcykapłańskiej Pana Jezusa głos zabrał Ojciec Święty.
Zaznaczył, że choć przygotował już tekst, przekazał go kard. Ortedze y Alamino. Sam natomiast postanowił powiedzieć spontanicznie o proroctwie życia zakonnego. Nawiązując do słów arcybiskupa Hawany zatrzymał się na słowie "ubóstwo", którego nie zna świat, bo pogardza ubóstwem. Duch świata nie docenia bowiem słów Jezusa, który uniżył się aby być jednym z nas. Zauważył, że dobra domagają się właściwego zarządzania, bo otrzymaliśmy je od Boga.
Papież przypomniał słowa św. Ignacego, że ubóstwo jest murem i matką życia konsekrowanego. Zauważył, że bogactwo nas ogałaca z tego, co najważniejsze - ducha ubóstwa. Zacytował słowa starego kapłana, który stwierdził, że jeśli ktoś gromadzi bogactwa, to jego życie nie opiera się na Bogu, ale na towarzystwie ubezpieczeniowym.
Franciszek wyraził też uznanie za pracę charytatywną Kościoła i jego troskę o najbardziej zapomnianych, w tym dzieci nienarodzone.
Zachęcił kapłanów do świadczenia miłosierdzia, zwłaszcza w konfesjonale, naśladując Jezusa, bowiem tam gdzie jest miłosierdzie, tam jest także duch Jezusa. "Niech Pan obdarzy nas swoimi łaskami ubóstwa i miłosierdzia, bo tam znajdujemy Jezusa" - zakończył swoją improwizowaną homilię Ojciec Święty.
Po odśpiewaniu "Magnificat" papież udał się do przylegającego do katedry budynku Centrum ks. Felixa Vareli, na spotkanie z młodzieżą. Wcześniej jednak poprosił zgromadzonych o modlitwę w swojej intenecji.
Skomentuj artykuł