Franciszek: dzieła charytatywne muszą nas łączyć z Jezusem
„Trzeba, aby dzieła solidarności nie odrywały nas od kontaktu z Panem Jezusem. Miłosierdzie chrześcijańskiej nie jest jedynie filantropią, ale z jednej strony spojrzeniem na drugiego oczami samego Jezusa, a z drugiej dostrzeżeniem Jezusa w obliczu ubogich” – stwierdził Ojciec Święty w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” w niedzielę 23 sierpnia.
Papież nawiązał do czytanego w XXI niedzielę zwykłą fragmentu Ewangelii (Mt 16, 13-20) przedstawiającego wydarzenie, gdy Piotr wyznał swoją wiarę w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego. Podkreślił, że jego słowa: „Ty jesteś Mesjaszem, Synem Boga żywego” (w. 16) nie były jedynie wynikiem odruchu, ale współpracy z łaską Bożą. Dlatego Pan Jezus stwierdza: „ Ty jesteś Piotr – Opoka i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą”. Piotr staje się niewzruszoną „skałą”, na której Syn Boży chce budować swój Kościół, to znaczy swoją Wspólnotę.
Franciszek zauważył, że pytanie Jezusa: „A wy za kogo Mnie uważacie?”, skierowane jest dziś do każdego z wierzących. Odpowiada się na nie całym życiem, wsłuchując się w głos Ojca i będąc w zgodzie „z tym, co Kościół, zgromadzony wokół Piotra, stale głosi. Chodzi o zrozumienie, kim jest dla nas Chrystus: czy jest On centrum naszego życia i celem każdego naszego zaangażowania w Kościele i w społeczeństwie” – podkreślił Ojciec Święty.
Papież wskazał na znaczenie kościelnych dzieł miłosierdzia. Dodał zarazem: „Trzeba, aby dzieła solidarności, czynione przez nas dzieła miłosierdzia nie odrywały nas od kontaktu z Panem Jezusem. Miłosierdzie chrześcijańskie nie jest jedynie filantropią, ale z jednej strony spojrzeniem na drugiego oczami samego Jezusa, a z drugiej dostrzeżeniem Jezusa w obliczu ubogich. Oto prawdziwa droga miłosierdzia chrześcijańskiego - zawsze z Jezusem w centrum, Niech Najświętsza Maryja Panna, błogosławiona, ponieważ uwierzyła, będzie naszą przewodniczką i wzorem na drodze wiary w Chrystusa i niech nam uświadomi, że zaufanie do Niego nadaje pełny sens naszej miłości i całemu naszemu życiu” - stwierdził Franciszek przed odmówieniem modlitwy „Anioł Pański” i udzieleniem apostolskiego błogosławieństwa.
Oto tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Ewangelia dzisiejszej niedzieli (por. Mt 16, 13-20) przedstawia wydarzenie, gdy Piotr wyznaje swoją wiarę w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego. To wyznanie Apostoła jest sprowokowane przez samego Jezusa, który chce doprowadzić swoich uczniów do podjęcia decydującego kroku w swej relacji z Nim. Istotnie, cała droga Jezusa z tymi, którzy za Nim idą, a zwłaszcza z Dwunastoma, jest drogą ukształtowania ich wiary. Najpierw pyta: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? (w. 13) – apostołowie, podobnie jak każdy z nas lubili mówić o ludziach – lubimy plotkować. Mówienie o innych nie jest tak absorbujące, dlatego lubimy nawet obmawiać innych. W tym przypadku konieczna jest już perspektywa wiary, a nie plotkowanie. To znaczy Jezus pyta: „Za kogo ludzie mnie uważają?”. A uczniowie zdają się konkurować w przedstawianiu różnych opinii, które być może sami w znacznej mierze podzielali. Zasadniczo, Jezus z Nazaretu był uważany za proroka (w. 14).
Poprzez drugie pytanie, Jezus dotyka ich do żywego: „A wy za kogo Mnie uważacie?” (w. 15). W tym momencie wydaje się, że dostrzegamy kilka chwil milczenia, ponieważ każdy z obecnych jest wezwany do zaangażowania się, ukazując motyw, dla którego podąża za Jezusem; dlatego jest w pełni uzasadnione pewne wahanie. Także gdybym teraz zapytał was: kim jest dla ciebie Jezus? - byłoby trochę wahania. Wówczas Szymon usuwa zakłopotanie, oświadczając z rozmachem: „Ty jesteś Mesjaszem, Synem Boga żywego” (w. 16). Ta odpowiedź, tak pełna i jasna nie jest wynikiem jego odruchu, jakkolwiek wielkodusznego – Piotr był wielkoduszny, ale jest owocem szczególnej łaski Ojca niebieskiego. Bo sam Jezus mówi do niego: „ciało i krew nie objawiły ci tego – to znaczy ani kultura, ani to czego się nauczyłeś nie objawiły ci tego - lecz Ojciec mój, który jest w niebie” (w. 17). Wyznanie wiary w Jezusa jest łaską daną przez Ojca. Powiedzenie, że Jezus jest Synem Boga żywego, że jest Odkupicielem jest łaską, o którą musimy prosić: Panie obdarz mnie łaską wyznania wiary w Jezusa. Jednocześnie Pan rozpoznaje ochotną zgodność Szymona z natchnieniem łaski, a następnie dodaje w uroczystym tonie: „ Ty jesteś Piotr – Opoka i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą” (w. 18). Tym stwierdzeniem Jezus sprawia, że Szymon rozumie znaczenie nowego imienia, które mu nadał, „Piotr”: wiara, którą właśnie ukazał, jest niewzruszoną „skałą”, na której Syn Boży chce budować swój Kościół, to znaczy swoją Wspólnotę. Kościół rozwija się nieustannie w oparciu o wiarą Piotra, tę wiarę, którą Jezus rozpoznaje i czyni go zwierzchnikiem Kościoła.
Dzisiaj słyszymy pytanie Jezusa skierowane do każdego z nas: „A wy za kogo Mnie uważacie?”. Do każdego z nas, a każdy z nas musi dać odpowiedź nie teoretyczną, lecz wiążącą się z wiarą, czyli życiem, ponieważ wiara jest życiem! Dla mnie jesteś – i tu trzeba wyznać wiarę w Jezusa. Odpowiedź, która wymaga również od nas, podobnie jak od pierwszych uczniów, wewnętrznego wsłuchiwania się w głos Ojca i zgodności z tym, co Kościół, zgromadzony wokół Piotra, stale głosi. Chodzi o zrozumienie, kim jest dla nas Chrystus: czy jest On centrum naszego życia i czy jest On celem każdego naszego zaangażowania w Kościele i w społeczeństwie. Kim jest dla mnie Jezus Chrystus? Kim jest Jezus Chrystus dla ciebie, ciebie i także ciebie? Odpowiedź na to pytanie musimy dawać każdego dnia.
Ale zauważcie - nieodzowne i godne pochwały jest to, aby duszpasterstwo naszych wspólnot było otwarte na tak wiele ubóstwa i sytuacji kryzysowych istniejących wszędzie. Miłość jest najlepszą drogą pielgrzymowania w wierze, doskonałości wiary. Ale trzeba, aby dzieła solidarności, czynione przez nas dzieła miłosierdzia nie odrywały nas od kontaktu z Panem Jezusem. Miłosierdzie chrześcijańskie nie jest jedynie filantropią, ale z jednej strony spojrzeniem na drugiego oczami samego Jezusa, a z drugiej dostrzeżeniem Jezusa w obliczu ubogich. Oto prawdziwa droga miłosierdzia chrześcijańskiego - zawsze z Jezusem w centrum, Niech Najświętsza Maryja Panna, błogosławiona, ponieważ uwierzyła, będzie naszą przewodniczką i wzorem na drodze wiary w Chrystusa i niech nam uświadomi, że zaufanie do Niego nadaje pełny sens naszej miłości i całemu naszemu życiu.
Skomentuj artykuł