Franciszek u św. Marty: natychmiast powstrzymać nienawiść
Do natychmiastowego powstrzymania nienawiści i odbudowywania braterstwa między ludźmi wezwał Ojciec Święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Sprawował ją w intencji byłego generała jezuitów(2008-2016), o. Adolfo Nicolása, który pojutrze wyruszy na Filipiny. Życzył, by Bóg odpłacił jemu za wszelkie dobro i towarzyszył w nowej misji.
W swojej homilii papież nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (Rdz 4, 1-15.25), w którym mowa o historii Kaina i Abla.
Franciszek zauważył, że w czytanym dziś fragmencie po raz pierwszy w Biblii pojawia się słowo "brat", że opowiada on o braterstwie, które zamiast się rozwijać, ulega zagładzie. Dodał, że wszystko zaczyna się od "odrobiny zazdrości" Kaina, którego ofiara nie była miła Bogu, tak bardzo jak ofiara Abla. Kain zaczął w swoim wnętrzu pielęgnować uczucie zazdrości, aż do zniszczenia więzi braterstwa, zazdrości, która spowoduje zabójstwo brata.
- Podobnie rośnie wrogość między nami: zaczyna się od małej rzeczy, zazdrości, zawiści, a następnie rośnie w nas i widzimy życie jedynie z tego punktu, a ta słoma staje się dla nas belką tkwiącą w naszych oczach i nasze życie kręci się wokół niej, a to niszczy więź braterstwa, niszczy braterstwo - powiedział papież.
Dodał, że w ten sposób narasta wrogość i prowadzi do zła. Oddzielam się od brata, który staje się dla mnie wrogiem, którego trzeba zniszczyć, wypędzić ... Nie ma już brata, jestem tylko ja.
- To, co stało się to na początku, zdarza się każdemu z nas, istnieje taka możliwość. Ale ten proces musi być natychmiast zatrzymany, na początku, przy pierwszym rozgoryczeniu. Rozgoryczenie nie jest chrześcijańskie. Cierpienie owszem, ale nie rozgoryczenie. Nienawiść nie jest chrześcijańska - podkreślił Ojciec Święty.
Zwracając się do obecnych podczas dzisiejszej Mszy św. nowych proboszczów diecezji rzymskiej Franciszek zauważył, że takie podziały mają także miejsce na plebaniach, w instytucjach diecezjalnych.
- Każdy z nas może powiedzieć, że nigdy nikogo nie zabił, ale jeśli masz złe uczucia wobec swojego brata, to go zabiłeś. Jeśli obrażasz swojego brata, to zabiłeś go w swoim sercu. Zabijanie jest procesem, który zaczyna się od małych rzeczy - stwierdził papież.
- Niech Pan pomoże nam dziś powtórzyć to Jego pytanie: «Gdzie jest twój brat?», pomoże pomyśleć o tych, których niszczymy językiem i o tych wszystkich, którzy na świecie są traktowani jak rzeczy, a nie jako bracia, bo ważniejszy jest kawałek ziemi, niż więź braterstwa - zakończył swoją homilię Franciszek.
Skomentuj artykuł