Franciszek w mieście dotkniętym trzęsieniem ziemi
(fot. PAP / EPA / MASSIMO PERCOSSI)
KAI / ml
Franciszek przybył do Carpi w regionie Emilia-Romania, w prowincji Modena w północnych Włoszech. To 60-tysięczne miasto i okolice nawiedziło 29 maja 2012 silne trzęsienie ziemi i to głównie z poszkodowanymi oraz rodzinami ofiar tego kataklizmu papież spotyka się w czasie swej drugiej w tym roku podróży po Włoszech.
Śmigłowiec z papieżem na pokładzie wylądował na boisku do rugby im. Dorando Piertiego w Carpi. Tam powitali go biskup Carpi, Francesco Cavina, przewodniczący regionu Emilia-Romagna, burmistrz i inne osobistości.
Stamtąd Franciszek odjechał na plac przed katedrą, gdzie o godz. 10.30 rozpocznie się Msza św. pod jego przewodnictwem i z jego kazaniem. Weźmie w niej udział m.in. ok. 3,2 tys. chorych i niepełnosprawnych, dla których przewidziano oddzielny sektor. Zaplanowano także ok. 400 miejsc dla księży i dla ponad stu diakonów stałych.
Po Mszy św. Franciszek odmówi z wiernymi modlitwę Anioł Pański i poświęci kamienie węgielne pod budowę trzech gmachów diecezjalnych: parafii św. Agaty i "Cytadeli Miłości" w Carpi oraz domu rekolekcyjnego św. Antoniego w Novi. Tam też przygotowano oddzielne miejsca dla bierzmowanych z lat 2016-17, ich katechetów i wychowawców.
Na godz. 13 przewidziano w seminarium biskupim obiad papieża z biskupami tego regionu, kapłanami-emerytami z miejscowego Domu dla Duchowieństwa i z seminarzystami.
O godz. 15 w kaplicy seminaryjnej rozpocznie się spotkanie z miejscowymi kapłanami diecezjalnymi, osobami konsekrowanymi i seminarzystami, po czym Franciszek nawiedzi na krótko katedrę w Carpi. Z kolei uda się samochodem do pobliskiej Mirandoli i tam na placu spotka się z osobami poszkodowanymi w wyniku trzęsienia ziemi sprzed 5 lat i rodzinami ofiar tej klęski żywiołowej.
O godz. 17.30 Ojciec Święty odjedzie na boisko sportowe przylegające do kościoła parafialnego św. Jakub Roncolego, skąd odleci śmigłowcem do Watykanu, gdzie jest spodziewany o godz. 19.
Carpi odwiedził 3 czerwca 1988 Jan Paweł II.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł