Franciszek został dożywotnim członkiem piłkarskiego klubu “Rapid Wiedeń"
Papież Franciszek został dożywotnim członkiem piłkarskiego klub Rapid Wiedeń. To wyróżnienie "piłkarskiemu kibicowi na tronie Piotrowym", a także trykot w biało-zielonych barwach klubowych z numerem 10 i napisem "Papa Francesco" wręczyli papieżowi prezes wielokrotnego mistrza Austrii, Michael Krammer. 30-osobowej grupie zawodników i działaczy towarzyszyli arcybiskup Wiednia, kard. Christoph Schönborn oraz kapelan Rapidu, pochodzący z Polski ks. Krzysztof Pelczar, kapłan archidiecezji wiedeńskiej.
Była to pierwsza papieska audiencja dla piłkarskiego klubu Austrii. Jej inspiratorem jest 43-letni ks. Pelczar. Proboszcz podwiedeńskiego Weikendorf był m.in. kapelanem Piłkarskich Mistrzostw Europy Euro 2008, rozgrywanych w Austrii i Szwajcarii. Rozgrywkom towarzyszyło wówczas hasło "Kościół 08 - przy piłce od 2008 lat". Był też "duszą" zbudowania na stadionie Rapidu kaplicy, wokół której skupia się teraz życie duchowe zawodników i fanów.
“Wszystko miało mieć inny przebieg" - powiedział ks. Pelczar austriackiej agencji Kathpress. - To miała być audiencja prywatna. Tymczasem poranny ruch w Rzymie spowodował opóźnienie autobusu z lotniska i tylko dzięki kard. Schönbornowi udało nam się wejść do pierwszych rzędów na audiencję ogólną na Placu św. Piotra i nawiązać bliski kontakt z Ojcem Świętym, wspominał nerwowe chwile kapelan "Rapidu" i wyraził radość, że ich delegacja została jako jedyna z obszaru niemieckojęzycznego powitana przez papieża. Potem, w serdeczniej rozmowie, Franciszek po niemiecku zapewnił, że modli się za klub i jego zawodników, błogosławi im i prosi o modlitwę za niego.
Wśród prezentów, które otrzymał papież nie zabrakło tradycyjnego "tortu Sachera". Franciszek podarował przedstawicielom Rapidu zawieszki do kluczy z papieskim medalem oraz pobłogosławił przywieziony przez delegację "Rapidowy" różaniec z białych i zielonych koralików.
Kard. Schönborn cały dzień poświęcił na towarzyszenie delegacji “Rapidu" - podczas zwiedzania bazyliki św. Piotra i zabytków Rzymu, poszedł też wraz z nimi na obiad z włoską "pasta".
O "nerwowych chwilach" jakie przeżywał wraz z zawodnikami Rapidu, gdy okazało się, że nie zdążą na audiencję prywatną, arcybiskup Wiednia mówił w rozmowie z portalem "Vatican News" i wyraził radość, że "wszystko się dobrze skończyło". Podkreślił, że papież dużo czasu poświęcił na bardzo osobistą rozmowę z zawodnikami. Wyraził też nadzieję, że to spotkanie umocni ducha zespołowego Rapidu".
Z kolei w rozmowie z telewizją ORF kard. Schönborn powiedział, że mimo iż w młodości był kiepskim piłkarzem, to zawsze fascynowały go entuzjazm, radość i dyscyplina, które są warunkiem sukcesu w sporcie. Zdaniem arcybiskupa Wiednia, są to elementy łączące futbol i wiarę. Przyznał, że ciągle ma w pamięci uroczyste poświęcenie stadionowej kaplicy przed dwoma laty i wyraził uznanie dla pracy ks. Krzysztofa Pelczara, proboszcza podwiedeńskiego Weikendorf, a dodatkowo kapelana Rapidu.
Istniejący od 1898 r. wiedeński klub piłkarski, który 32 razy był mistrzem Austrii, od lat jest otwarty na życie duchowe. Duszpasterstwo Rapidu, to największy projekt pod hasłem "mission first" (najpierw misja), powiedział w rozmowie z KAI ks. Pelczar i przypomniał, że według oficjalnych danych fanami Rapidu jest 900 tys. mieszkańców Austrii, a 3,6 mln to sympatycy. "Tak więc jesteśmy największą parafią austriacką", zażartował.
Ks. Pelczar, proboszcz i wikary w jednej osobie, nauczyciel religii i duszpasterz piłkarzy, planuje już kolejny projekt. Tym razem kandydatom do bierzmowania zamierza również na stadionie przybliżać gwiazdy sportu jako wzory wiary. Jest przekonany, że sport to nie tylko dobry sposób na kształtowanie charakteru, ale także - przez grę zespołową, fair play i wolę uczestnictwa w grze - może stanowić pomost do wiary. Do tej działalności - podejmowanej obok podstawowych obowiązków proboszcza w Weikendorf - archidiecezja wiedeńska "oddelegowała" ks. Pelczara na 15 godzin w tygodniu.
Skomentuj artykuł