Kard. O'Malley nie pojedzie spotkać się z Franciszkiem. Musi zająć się skandalem
Kardynał O'Malley miał podczas Światowego Spotkania Rodzin w Dublinie moderować dyskusję na temat ochrony małoletnich i dorosłych niepełnosprawnych. Hierarcha musi zająć się jednak zarzutami co do seminarium w jego archidiecezji.
Do pozostania na miejscu zmusiła go wizytacja w diecezjalnym seminarium św. Jana w Bostonie w związku z pojawieniem się zarzutów o "nieprawidłowe zachowania" i "seksualne dewiacje". Rektor tego seminarium został w międzyczasie odesłany na urlop naukowy. Czytaj o tym więcej >>
Zarzuty te pojawiły się w otwartym liście opublikowanym przez byłego kleryka tego seminarium Johna Monaco. Napisał on otwarcie o tym, co się dzieje w tym miejscu.
W opublikowanym oświadczeniu na stronie Archidiecezji Boston czytamy, że kardynał O'Malley ma duże zaufanie do innych prelegentów podczas spotkania w Dublinie, w tym Marie Collins, która była w młodości wykorzystywana przez księdza. Panel dyskusyjny, któremu miał przewodniczyć, dotyczył "Ochrony dzieci i podatnych na zranienia dorosłych". Sam jest przewodniczącym komisji ds. ochrony małoletnich w Rzymie.
Kard. O'Malley zapewnił, że będzie z Bostonu śledził sympozjum w Dublinie i łączył się duchowo z uczestnikami Światowego Spotkania Rodzin.
Diecezja bostońska od wielu lat mierzy się z problemami skandali. Zaczęło się od materiału w Boston Globe prezentowanego m.in. w filmie Spotlight, a następnie podjęto sprawę kardynała Law, który tuszował przez wiele lat skandale sprawy wykorzystywania seksualnego nieletnich przez księży. Obecnie temat powrócił, gdy Watykan zajął się sprawą odwołanego z kolegium kardynalskiego Theodore'a McCarricka.
"Prawda nie jest kalaniem swojego gniazda. To diabelska sprawa ją tak nazywać" »
Skomentuj artykuł