Papież Franciszek potępia śmiertelne grzechy współczesności
(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI / kk
Lud Boży zawsze pielgrzymuje na drodze do pogłębienia wiary - podkreślił papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Ojciec Święty skoncentrował się na pierwszym czytaniu, zaczerpniętym z Dziejów Apostolskich (13,13-25), w którym św. Paweł mówi o historii zbawienia, aż do Jezusa. Przypomniał, że kiedyś akceptowano rzeczy straszne, takie jak niewolnictwo i dopiero z czasem zrozumiano, że to grzech śmiertelny.
Franciszek zauważył, że Bóg dał się poznać w dziejach, a Jego zbawienie to długa i wspaniała historia. Dlatego św. Paweł, by mówić o Jezusie rozpoczyna od wyjścia Izraelitów z Egiptu. "Boże zbawienie zmierza do pełni czasów, to droga świętych i grzeszników" - podkreślił papież. Zaznaczył, że Pan prowadzi swój lud, przez wydarzenia pomyślne i chwile złe, przez czasy wolności i zniewolenia prowadząc lud ku pełni, ku spotkaniu z Panem. Ojciec Święty wskazał, że Jezus pozostawił nam swego Ducha, który przypomina nam, pozwala nam zrozumieć przesłanie Jezusa. Dzieje się to w trakcie pielgrzymowania Kościoła przez dzieje.
Franciszek zaznaczył, że celem tego pielgrzymowania jest zrozumienie, zgłębienie osoby Jezusa Chrystusa, pogłębienie naszej wiary, a także zrozumienie moralności, przykazań Bożych. Zatem to, co niegdyś nie było grzechem, zdawało się normalne, obecnie jest grzechem śmiertelnym:
"Pomyślmy o niewolnictwie: gdy chodziliśmy do szkoły, mówiono nam, co czyniono z niewolnikami, biorąc ich z jednego miejsca, aby sprzedać w innym. W Ameryce Łacińskiej sprzedano, kupowano niewolników... To grzech śmiertelny. Tak dziś mówimy. Ale wówczas sądzono co innego, że jest to dopuszczalne, ponieważ osoby te miały być pozbawione duszy! Ale trzeba było pójść naprzód, aby lepiej zrozumieć wiarę, aby lepiej zrozumieć moralność. «Ach, Ojcze, dziękuję Bogu, że już nie ma dziś niewolnictwa!». Jest dziś więcej niewolników! Ale przynajmniej wiemy, że jest to grzech śmiertelny. Poszliśmy naprzód. Podobnie z karą śmierci, która kiedyś była czymś normalnym. A dziś mówimy, że kara śmierci jest niedopuszczalna" - podkreślił papież.
Ojciec Święty zauważył, że to samo dotyczy "wojen religijnych". Pośród tych wydarzeń trzeba wyjaśnić wiarę, moralność. Wskazał, że Kościół dokonuje drogi naprzód dzięki świętym, zarówno czczonym na ołtarzach, jak i wielkiej rzeszy świętym ukrytym.
Następnie Franciszek podkreślił dynamiczny charakter pielgrzymowania ludu Bożego.
"Kiedy lud Boży się zatrzymuje staje się więźniem w stajni, jak osioł, nic nie rozumie, nie idzie do przodu, nie pogłębia wiary, miłości, nie oczyszcza duszy" - stwierdził papież.
Ojciec Święty zauważył, że także każdy z nas dąży do swojej pełni czasów, będącej wydarzeniem osobistym. Franciszek wskazał, że naszym przewodnikiem w pielgrzymce jest Duch Święty, posłany przez Jezusa. On nas pobudza do pielgrzymowania ku osobistej pełni czasów i jest to dzieło Bożego miłosierdzia. Papież podkreślił znaczenie jakie w tym pielgrzymowaniu ku pełni czasów odgrywa spowiedź
"Jest ona zrozumieniem, że jestem w drodze, należę do ludu w drodze i że pewnego dnia - może dziś, może jutro a może za trzydzieści lat - znajdę się twarzą w twarz z tym Panem, który nigdy nie pozostawia nas samych, ale towarzyszy nam w drodze. Pomyślcie o tym: kiedy idę do spowiedzi, czy o tym myślę? Że jestem w drodze? Że jest to krok ku spotkaniu z Panem, ku mojej pełni czasu? I to jest wielkie dzieło Bożego miłosierdzia" - zakończył swój homilię Ojciec Święty.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł