Papież o tym, czy przeprowadza w Kościele rewolucję

Papież Franciszek w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika El Pais mówił o tym, jak rozumie reformę w Kościele i kto - jego zdaniem - ma ją przeprowadzać.

Publikujemy pełną wypowiedź ojca świętego:

Dziennikarz: Dla sektorów najbardziej konserwatywnych w Kościele jakakolwiek zmiana, nawet jeżeli chodzi o sam język, jest już zdradą. Drugą skrajnością są ci, dla których zmiany nigdy nie będą wystarczające. Według tego, co Ojciec Święty mówi, wszystko jest już zapisane w istocie chrześcijaństwa. Czy więc chodzi o "rewolucję normalności"?

Papież: Ja staram się, choć nie wiem, jak mi to wychodzi, robić to, co nakazuje Ewangelia. To jest to, co staram się robić. Jestem grzesznikiem i nie zawsze mi się to udaje, ale dążę do tego. Jest ciekawą rzeczą, że historię Kościoła naprzód nie prowadzili ani teolodzy, ani księżą, ani zakonnice, ani biskupi… Po części tak, ale prawdziwymi protagonistami historii Kościoła są święci. To są mężczyźni i kobiety, którzy oddali swoje życie, by Ewangelia stała się konkretna.

To są ci, którzy nas wybawili - święci. Czasami myślimy o świętych jak o zakonnicy, która patrzy w górę i przewraca oczami. A święci to osoby konkretne, które żyją Ewangelią w życiu codziennym! I wiele się możemy z ich życia nauczyć. Oczywiście pasterze i teolodzy są potrzebni. I stanowią część Kościoła. Ale należy skupiać się na Ewangelii. I kto jest najlepszym głosicielem Ewangelii? Święci. Użył pan słowa rewolucja. To jest rewolucja! Ja nie jestem świętym. Nie robię żadnej rewolucji. Staram się nieść Ewangelię. Ale robię to w sposób niedoskonały, bo czasem się potykam.