Papież otrzymał relikwiarz abp. Romero
Papież Franciszek otrzymał dziś relikwiarz z fragmentami sutanny, którą abp Óscar Arnulfo Romero y Galdámez miał na sobie w dniu swej śmierci. O postaci zamordowanego w 1980 r. arcybiskupa San Salvadoru i znaczeniu jego świadectwa dla całego narodu Ojciec Święty rozmawiał 23 maja z prezydentem Salwadoru Mauricio Funesem Cartageną.
Mówili także o wkładzie wnoszonym przez Kościół w pojednanie i umocnienie pokoju, jak również w dziedzinie miłosierdzia, edukacji, wykorzeniania ubóstwa i zorganizowanej przestępczości. Poruszyli też niektóre tematy etyczne, takie jak obrona życia ludzkiego, małżeństwa i rodziny.
Podczas swej wizyty w Watykanie prezydent Salwadoru spotkał się także z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tracisio Bertone, któremu towarzyszył abp Dominique Mamberti, sekretarz ds. relacji z państwami.
Wręczony papieżowi relikwiarz ma po swych obu stronach postaci ludzkie, w tym dzieci, zaś u podstawy napis: "Abp Romero, duchowy przewodnik Salwadoru". - Abp Romero zawsze był otoczony ludźmi, a zwłaszcza dziećmi. Wielu malarzy w kraju opowiadało jego życie w licznych dziełach. Jest też wielki mural na lotnisku w San Salvador, przedstawiający go ze swoim ludem - powiedział prezydent wręczając relikwiarz.
Przed odlotem do Rzymu prezydent Funes zapowiadał, że zamierza podziękować papieżowi za odblokowanie sprawy beatyfikacyjnej abp. Romero. Nawiązywał tu do słów postulatora procesu, abp. Vincenzo Paglii, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Rodziny, który nosi na piersiach krzyż biskupi, który miał na sobie salwadorski hierarcha w chwili zabójstwa.
Jednak, według watykanisty Luisa Badilli doszło raczej do przyspieszenia procesu, a nie do jego odblokowania, gdyż - jego zdaniem - wcześniej nie było mowy o blokowaniu, a jedynie toczył się on powoli tak jak wiele innych procesów beatyfikacyjnych.
Obecnie nadszedł czas zajęcia się problemem politycznego i ideologicznego wykorzystywania postaci i dziedzictwa "biskupa męczennika XX wieku". Dochodziło do tego jeszcze za życia arcybiskupa, który bronił praw człowieka deptanych w jego ojczyźnie zarówno przez prawicę jak i lewicę. Działo się to w latach zimnej wojny, gdy "supermocarstwa dawały nam broń, a my, mieszkańcy Ameryki Środkowej dawaliśmy zabitych" - jak mówił abp Arturo Arturo Rivera y Damas, następca abp. Romero.
Abp Romero został zastrzelony 24 marca 1980 r. podczas odprawiania Mszy św. w kaplicy stołecznego szpitala. Trwała już wówczas wojna domowa, która zakończyła się dopiero w 1992 r. Śledztwo wymiaru sprawiedliwości nie przyniosło jak dotychczas żadnego rezultatu. Natomiast z raportu Komisji Prawdy, która badała zbrodnie popełnione w czasie wojny domowej, wynika, iż istnieje "ewidentny dowód" udziału w tym zabójstwie Roberto D’Aubuissona - zmarłego w 1992 r. założyciela Narodowego Sojuszu Republikańskiego - partii rządzącej Salwadorem w latach 1989-2009.
Abp Romero walczył o prawa człowieka w swoim rodzinnym Salwadorze, odważnie krytykował przejawy niesprawiedliwości, potępiał akty przemocy obu stron rozdzierającej kraj wojny domowej.
Od 1993 r. w rocznicę śmierci hierarchy, z inicjatywy włoskiego Młodzieżowego Ruchu Papieskich Dzieł Misyjnych, w wielu krajach obchodzony jest Dzień Pamięci i Modlitwy za Współczesnych Misjonarzy Męczenników. Z kolei w 2010 r. Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych ogłosiło rocznicę śmierci abp. Romero Międzynarodowym Dniem Prawa do Prawdy o Ofiarach Poważnych Naruszeń Praw Człowieka. Inicjatywie tej patronowało 45 państw członkowskich ONZ, w tym Polska. Obecny prezydent Salwadoru Mauricio Funes nazywa abp. Romero "duchowym przewodnikiem narodu".
Trwa proces beatyfikacyjny abp. Romero. Na szczeblu diecezjalnym odbył się on w latach 1993-1997. Specjalny trybunał zbadał życie i wszystkie rękopisy sługi Bożego (homilie, pisma i listy osobiste), przesłuchał świadków, którzy znali arcybiskupa w czasie jego posługi biskupiej w San Salvador. Materiały te znajdują się obecnie w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Bada ona m.in. czy hierarcha został zamordowany "in odium fidei" (z nienawiści do wiary - byłby wtedy męczennikiem), czy z przyczyn czysto politycznych. Jeśli jego śmierć zostanie uznana za męczeństwo, do beatyfikacji nie byłby potrzebny udokumentowany cud za jego wstawiennictwem.
Papież Jan Paweł II w dniu śmierci abp. Romero nazwał go "gorliwym pasterzem", po czym dwukrotnie modlił się przy jego grobie w katedrze w San Salvador: w 1983 i 1990 r. Biskup pomocniczy archidiecezji San Salvador, Gregorio Rosa Chávez, współpracownik i przyjaciel abp. Romero, powiedział 22 maja w Lizbonie, że "w 1983 r. Jan Paweł II zrozumiał, że abp Romero był nowym typem męczennika Kościoła". Salwadorski hierarcha dodał, że "abp Romero nie był świętym jednej partii, był świętym wszystkich, szczególnie młodzieży". Swoim życiem i swą ofiarą uczy nienaruszalnej godności człowieka. Zdaniem bp. Rosy, jest on "niewygodnym świętym, bo prorocy są niewygodni".
Skomentuj artykuł