Polscy pielgrzymi o spotkaniu z papieżem Franciszkiem. "Pięknie było. Każdy płakał"
"Wzruszające spotkanie. Ciarki przeszły, łza się w oku zakręciła. Niesamowite" - to tylko jedna z wypowiedzi.
"Płakaliśmy ze wzruszenia", "ciarki przeszły", "piękne przeżycia, które pozostaną do końca życia" - tak polscy pielgrzymi na Światowych Dniach Młodzieży wspominają swe pierwsze spotkanie z papieżem Franciszkiem w Panamie.
>> Znamy historię chłopca z Panamy, którego zdjęcie obiegło wczoraj cały świat
Na pytanie, jak przeżyli wczorajsze powitanie Franciszka przez uczestników ŚDM na bulwarze Cinta Costera, Kasia z Katowic odpowiada, że "płacząc - ze wzruszenia oczywiście".
- A najbardziej, kiedy zaśpiewali "Abba, Ojcze". Pięknie było. Każdy płakał. Każdy - zapewnia polska pątniczka.
- Wzruszające spotkanie. Ciarki przeszły, łza się w oku zakręciła. Niesamowite - dodaje Karina z Rybnika, która była "bardzo blisko" Ojca Świętego.
- Piękne przeżycia, które pozostaną do końca życia. Po to się jechało, żeby usłyszeć ten głos - zaznacza Marcin ze Skrzyszowa koło Wodzisławia Śląskiego, mówiąc o Franciszku.
Wprawdzie radio z polskim tłumaczeniem szwankowało, ale zapamiętał słowa papieża o tym, że "Kościół to my", że młodzi muszą się łączyć, bo tworzą Kościół.
Bardzo przeżyła spotkanie z papieżem Emilia z Rybnika, która przyjechała do Panamy z trzynastoletnią wnuczką. Ma nadzieję, że wnuczka "coś z tego wyniesie", bo "dla niej Kościół to przyszłość".
- Wiara tu jest siłą - dodaje pani Emilia.
Zwraca uwagę na "entuzjazm południowców". Jest tu dużo Argentyńczyków, więc "papież czuje się jak w domu".
- To ogromne przeżycie, cieszymy się bardzo, że tu jesteśmy. A ta atmosfera odejmuje mi pięćdziesiąt lat! - podkreśla pątniczka ze Śląska.
Z kolei Patrycja z Raciborza miała okazję już po raz drugi zobaczyć papieża na żywo.
- Bardzo się wzruszyłam i było to dla mnie ogromne wydarzenie - wyznaje dziewczyna. Ponieważ nie miała możliwości słuchania polskiego tłumaczenia przemówienia Franciszka, zamierza po powrocie do Polski przesłuchać wypowiedzi papieża.
- Gdy przejeżdżał między ludźmi, widziałam go z bliska - dodaje Patrycja.
Panama bardzo jej się podoba.
- Jest to egzotyczny kraj, zupełnie inna kultura, bardzo mili ludzie, uprzejmi, pomocni. Widać, że stanęli na wysokości zadania, jeśli chodzi o organizację tego wydarzenia. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu, że mogę tutaj być - zaznacza pątniczka z Raciborza.
Skomentuj artykuł