Z czym w Polsce będzie musiał zmierzyć się Franciszek?
(fot. neneo / shutterstock.com)
KAI / ml
Bezpieczeństwo, "polski kontekst polityczny" i przyjęcie adhortacji apostolskiej "Amoris laetitia" - to według włoskiej agencji Askanews trzy główne wyzwania, z jakimi musi się zmierzyć papież Franciszek podczas swej wizyty w Polsce w dniach 27-31 lipca.
Po podróży do Republiki Środkowoafrykańskiej, którą odradzała francuska armia, czy na Filipiny dotknięte tajfunem, wizyta w środkowoeuropejskim kraju "wydaje się być, na pierwszy rzut oka, spokojnym celem pielgrzymki". A jednak podróż do ojczyzny Jana Pawła II "nie jest pozbawiona wyzwań".
"Pierwszym i niekwestionowanym" jest bezpieczeństwo. Wizyta Franciszka odbywa się bowiem w "dramatycznym momencie geopolitycznym", pośród serii ataków terrorystycznych w różnych częściach Europy, dramatycznej sytuacji w Turcji i nieprzewidywalnej sytuacji w Unii Europejskiej po Brexicie. Askanews zaznacza jednak, że według Watykanu napięcia te powinny miec wpływu na papieską podróż. Cytuje dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej o. Federico Lombardiego, który przypomniał, że niedawny szczyt NATO w Polsce odbył się w całkowitym spokoju.
Drugim wyzwaniem jest "polski kontekst polityczny". "Konserwatywna ekipa rządowa" po wyborach wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość kieruje się "ideami znacząco różnymi od papieża Franciszka, na przykład w dziedzinie migracji", ocenia Askanews. Przypomina słowa ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, który w marcu br. w Watykanie na spotkaniu przygotowującym papieską wizytę tłumaczył, że Polska znajdująca się na wschodniej granicy NATO i UE, przyjmuje setki tysięcy Ukraińców i Białorusinów, o czym jej zachodni partnerzy często zapominają.
- Papież, jak to jest w zwyczaju, gdy gości w innym kraju, z pewnością nie wejdzie w konfrontację z polskimi władzami. Ale nie jest tajemnicą, że jego idea przyjęcia [migrantów] niezbyt współbrzmi z głównym nurtem polityki Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Węgier, Czech i Słowacji) - zauważa Askanews. Przywołuje przestrogę "bliskiego papieżowi" kard. Christopha Schönborna przed tworzeniem się nowej, "niewidzialnej żelaznej kurtyny" w Europie, ujawniającej głębokie różnice w łonie UE w kwestii kryzysu migracyjnego. O ile wcześniej migranci do krajów europejskich zwykle dzielili z ich mieszkańcami tę samą kulturę i religię, co ułatwiało ich integrację, o tyle tym razem, w przypadku imigracji z Bliskiego Wschodu i Afryki "różnica kulturowa i religijna jest czynnikiem wzbudzającym niepokój". - W czasie sobotniego czuwania podczas Światowych Dni Młodzieży wśród młodych, składających świadectwo, będzie także młody Syryjczyk z Aleppo - dodaje agencja.
Trzecim wyzwaniem, a zarazem tłem podróży papieża do Polski są dwa zgromadzenia Synodu Biskupów z 2014 i 2015 r. na temat rodziny, zwieńczone adhortacją apostolską Franciszka "Amoris laetitia". - Polscy biskupi w czasie obrad synodalnych okazywali pewne zakłopotanie w odniesieniu do bergoliańskiego reformizmu. Nie brakowało też zastrzeżeń do adhortacji apostolskiej. Watykan zagrał jednak z wyprzedzeniem. Na łamach "L’Osservatore Romano" wojtylianin Rocco Buttiglione wziął Franciszka w obronę przed "mędrcami", którzy "mają trudności" ze zrozumieniem Papieża Argentyńczyka w kwestii rodziny, a szczególnie istoty komunii dla rozwiedzionych, żyjących w ponownych związkach, "krytykują [go], przeciwstawiają tradycji Kościoła, a w szczególności przeciwstawiają go jego wielkiemu poprzednikowi św. Janowi Pawłowi II". W watykańskim dzienniku kierowanym przez Giovanniego Marię Viana Buttiglione, filozof, polityk i współpracownik Jana Pawła II przy niektórych kluczowych tekstach pontyfikatu Karola Wojtyły podkreśla, że "św. Jan Paweł II i papież Franciszek oczywiście nie mówią tego samego, ale nie zaprzeczają sobie w kwestii teologii małżeństwa. Posługują się natomiast w sposób odmienny i w różnych sytuacjach władzą rozwiązywania i zawiązywania, którą Bóg powierzył Następcy Piotra" - przypomina Askanews.
Powołuje się też na wideoprzesłania Franciszka przed przyjazdem do Polski, w którym papież powiedział: "Dziękuję biskupom i kapłanom, zakonnikom i zakonnicom, wiernym świeckim, zwłaszcza rodzinom, którym symbolicznie przynoszę posynodalną adhortację apostolską «Amoris laetitia». To rodziny pokazują, jakie jest moralne i duchowe «zdrowie» narodu. Dlatego św. Janowi Pawłowi II tak bardzo zależało na narzeczonych, młodych małżeństwach i rodzinach. Idźcie dalej tą drogą!".
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł