Tomasz Krzyżak: to już koniec fundacji "Nie lękajcie się"
"Ta fundacja nie utrzyma się długo, jeśli działające w niej osoby będą dalej postępowały w ten sposób. Zbudowano ją na kłamstwie, oszustwie i manipulacji".
To słowa Mariusza Milewskiego, byłego członka fundacji "Nie lękajcie się", który niedawno opuścił jej szeregi. Cytuje je w opublikowanym na łamach "Rzeczpospolitej" tekście Tomasz Krzyżak, ogłaszając koniec działalności tego podmiotu prawnego.
Zdaniem publicysty odejście Milewskiego oznacza, że "fundacyjny ster dzierżą teraz głównie osoby, które uznały, że temat pedofilii w Kościele jest na tyle nośny i emocjonalny, że da się na nim zbudować polityczny kapitał". Taką osobą dla Krzyżaka jest na przykład posłanka Scheuring-Wielgus, która budowała swój wizerunek na działaniach mających wspierać osoby skrzywdzone w Kościele.
"Budowa (…) partyjnej przybudówki w oparciu o osoby wykorzystywane w przeszłości seksualnie przez duchownych nie wypaliła" - podsumowuje Krzyżak. Jego zdaniem fundacja, która sama mogła być "szansą dla (…) Kościoła", zmarnowała swój potencjał przez polityczne uwikłanie i skandale finansowe.
Skomentuj artykuł