Ukraina: saletyni z Polski proszą o pomoc

Ukraina: saletyni z Polski proszą o pomoc
(fot. Discha-AS / shutterstock.com)
KAI / kk

Od kilku lat 3 razy w tygodniu wydajemy posiłki dla ok. 150 osób, które do nas przychodzą z całego miasta. Nie stać nas na to, ale chcemy pomóc wszystkim - mówi w rozmowie z KAI ks. Tomasz Krzemiński MS, z parafii Wniebowzięcia NMP w Krzywym Rogu na Ukrainie, jedynej w mieście, która organizuje pomoc w dożywianiu mieszkańców. Z myślą o nich polscy misjonarze saletyni stworzyli projekt charytatywny "Kanapka za złotówkę".

Jak wyjaśnia ks. Tomasz Krzemiński, saletyn, Krzywy Róg, leżący we wschodniej Ukrainie na terenie diecezji charkowsko-zaporoskiej, to zrujnowane przemysłowe miasto, w którym pomoc charytatywna wciąż jest niewystarczająca. Są tam wprawdzie punkty pomocy m.in. medycznej i psychologicznej, m.in. dla ofiar wojny w Donbasie, jednak nadal brakuje m.in. pomocy żywieniowej, z której mogliby skorzystać najubożsi mieszkańcy miasta. 
Z myślą o nich misjonarze saletyni, Polacy, którzy od końca 2012 r. opiekują się tamtejszą parafią Wniebowzięcia NMP, zorganizowali akcję "Kanapka za złotówkę", poprzez którą proszą Polaków o pomoc w sfinansowaniu prostego posiłku dla potrzebujących. 
- Dzięki zebranym funduszom, możemy przygotować raz w tygodniu zupę i dwa razy w tygodniu kanapki. W zimie cały czas przygotowujemy ciepłą zupę, a potrzeby są dużo większe, bo jeździmy też do noclegowni i wychodzimy do potrzebujących na ulicach miasta. Za 100 zł możemy przygotować ok. 110 zestawów: trzy kanapki i herbata. 3 razy w tygodniu wydajemy posiłki dla ok. 150 osób, które do nas przychodzą z całego miasta. Nie stać nas na to, ale chcemy pomóc wszystkim. Chcemy się rozwijać, ale ze środków parafii, to niemożliwe" - wyjaśnia przełożony saletynów w Krzywym Rogu, dodając, że dla potrzebujących, którzy się zgłaszają do misjonarzy jest to często jedyny posiłek, jaki otrzymują w ciągu dnia, a parafia saletynów jest jedynym miejscem, w którym ubodzy mogą regularnie otrzymać pożywienie. W pierwszym miesiącu regularne posiłki otrzymało dzięki 
"Pomoc zaczęła się od tego, że - jak to przy kościele - ludzie przychodzili prosić o szklankę wody i coś do jedzenia. Nigdzie się nie reklamujemy, ludzie sami do nas przychodzą. Gdybyśmy mieli większe środki i mogli dać w mieście informację, że jest u nas możliwość otrzymania posiłku, to myślę, że skala udzielanej pomocy byłaby dużo większa" - uważa ks. Krzemiński i dodaje, że mając na względzie potrzeby mieszkańców, saletyni nabyli w Krzywym Rogu działkę, na której planują wybudowanie tzw. Domu Miłosierdzia dla potrzebujących. Ich liczba wzrasta, m.in. za sprawą wojny trwającej na wschodzie Ukrainy.
"Ten kraj bardzo zbiedniał wskutek wojny. Kiedy przyjechałem na Ukrainę kilka lat temu za złotówkę można było kupić 2 hrywnie. Teraz: 6,5. A ceny cały czas idą do góry. Realnych walk u nas nie ma, ale w samym Krzywym Rogu mamy już ponad 8,5 tys. uciekinierów wojennych ze wschodniej części kraju" - mówi misjonarz. 
Parafia Wniebowzięcia NMP w Krzywym Rogu istnieje od 1993 r. Misjonarze saletyni przejęli ją pod koniec 2012 r. Obecnie pracuje tam dwóch polskich misjonarzy i trzy siostry zakonne. Krzywy Róg należy do województwa dniepropietrowskiego, na terenie którego pod koniec maja br. przebywało już ponad 78 tys. wewnętrznych uchodźców ze ogarniętych wojną terenów wschodniej Ukrainy. 
Szczegółowe informacje o projekcie "Kanapka za złotówkę" można znaleźć na stronie saletyni.pl
DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ukraina: saletyni z Polski proszą o pomoc
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.