Watykan: oskarżenia wobec Benedykta XVI całkowicie fałszywe
- Ówczesny arcybiskup-metropolita Monachium, kardynał Joseph Ratzinger nie znał wcześniejszej historii, oskarżeń o przemoc seksualną, kiedy podejmował decyzję o przyjęciu księdza Petera H. do swojej diecezji - stwierdził abp Georg Gänswein. Sekretarz osobisty papieża seniora i prefekt Domu Papieskiego odniósł się do doniesień prasy niemieckiej oskarżających kard. Ratzingera o tuszowanie pedofilii jednego z księży archidiecezji monachijskiej.
Abp Gänswein podkreślił absolutną fałszywość zarzutów. Przypomniał, że kard. Joseph Ratzinger faktycznie kierował archidiecezją Monachium-Fryzynga od 28 maja 1977 do 25 listopada 1981, kiedy papież Jan Paweł II mianował go prefektem Kongregacji Nauki Wiary.
Zarzuty wobec ks. Petera H. dotyczą 23 przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich w wieku od 8 do 16 lat, popełnione w latach 1973-1996. Gazeta "Die Zeit" powołuje się na dekret Trybunału Kościelnego Archidiecezji Monachium i Fryzyngi z 2016 roku, który krytykuje zachowanie niektórych biskupów, w tym kard. Ratzingera.
Jednocześnie należy przypomnieć, że w ciągu ośmiu lat swojego pontyfikatu Benedykt XVI wydalił karnie do stanu świeckiego 400 księży oskarżonych o seksualne wykorzystywanie małoletnich.
Podsekretarz Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych ks. Markus Graulich SDB na łamach niemieckiego dziennika „Die Tagespost” w lutym 2021 roku podkreślił, że „z analizy odpowiednich dokumentów jasno wynika, że Josephowi Ratzingerowi od samego początku zależało na ujawnianiu, wykrywaniu nadużyć wobec małoletnich w Kościele oraz zadośćuczynieniu ofiarom, dając w ten sposób świadectwo wiarygodności Kościoła”.
Według ks. Graulicha, zwołany przez papieża Franciszka w lutym 2019 w Watykanie „szczyt” na temat ochrony dzieci był kamieniem milowym w prewencji i ujawnianiu przypadków pedofilii w Kościele katolickim. Większość z tych problemów, które tam omawiano i postanowiono, w znacznym stopniu poprzedziła wieloletnia praca Benedykta XVI.
Joseph Ratzinger zajmował się kwestią pedofilii wśród duchowieństwa od połowy lat 80., mając na celu uruchomienie i rozwijanie prawa kanonicznego odnośnie tych przypadków. Mimo oporów, to mu się udało.
Na przykład od 2002 roku Kongregacja Nauki Wiary ma możliwość uchylenia przedawnienia i rozpatrywanie nawet przedawnionych prawnie przypadków, o co od początku zabiegał kard. Ratzinger.
Obok rozwijania i stosowania odpowiednich norm prawnych kard. Ratzingerowi w sposób szczególny leżało na sercu zapobieganie nowym przypadkom wykorzystywania seksualnego. Dlatego jako papież Benedykt XVI nakazał wizytacje seminariów duchownych w Irlandii i USA oraz zaostrzył normy związane z przyjmowaniem do seminariów.
„Nie tylko w sposób miarodajny wpłynął na faktyczną poprawę prawa karnego, ale przez dziesiątki lat w swoich publikacjach wskazywał na głębokie przyczyny kryzysu: braki w teologii, kryzys teologii moralnej, braki w doborze i kształceniu kandydatów do kapłaństwa, a także - co nie mniej ważne - zanik wiary w obecność Boga, zaufania do Jego słowa i Jego przykazań” - napisał niemiecki kanonista.
Zdaniem ks. Graulicha, refleksje Ratzingera dostarczyły klucza do „prawdziwej odnowy” w Kościele. „Jednocześnie sposób, w jaki zmierzył się z kwestią nadużyć w Kościele, ukazuje, że kardynał Joseph Ratzinger/Benedykt XVI przez całe życie był «współpracownikiem prawdy», nawet jeśli wielu nie chce go słuchać i woli iść własną drogą” - stwierdził niemiecki duchowny.
KAI/dm
Skomentuj artykuł