Koszenie trawnika może cię słono kosztować. Mandat nawet 5000 z
Koszenie trawy to dla wielu codzienna czynność. Ale czy wiesz, że z pozoru niewinne uruchomienie kosiarki może skończyć się… mandatem nawet do 5000 zł? Wystarczy nieodpowiednia godzina, dzień tygodnia albo miejsce.
Zakłócanie ciszy nocnej = mandat
Najczęstszy błąd to koszenie trawnika w godzinach, gdy obowiązuje cisza nocna:
-
w tygodniu: od 22:00 do 6:00,
-
w weekendy: często do 8:00 rano.
Hałas w tym czasie może zakończyć się mandatem od 50 do 500 zł. Jeśli sytuacja się powtarza, sprawa może trafić do sądu – wtedy grzywna może wzrosnąć do 1500 zł.
Koszenie w niedzielę lub święto? Uważaj
Koszenie trawy w dni wolne od pracy nie jest wprost zakazane przez prawo, ale może być ukarane na podstawie zakłócania miru domowego lub zwyczajowej ciszy. Mandat w takim przypadku sięga zwykle 100–500 zł. Szczególną ostrożność trzeba zachować, jeśli:
-
kosimy w czasie nabożeństwa w pobliżu kościoła,
-
nasz sprzęt ogrodniczy jest wyjątkowo głośny,
-
sąsiedzi wielokrotnie skarżyli się na hałas.
Uwaga na obszary chronione i okres lęgowy
Właściciele działek na terenach takich jak:
-
parki narodowe,
-
rezerwaty przyrody,
-
obszary Natura 2000
muszą mieć specjalne zezwolenia na koszenie trawy. Bez nich grozi im kara administracyjna do 5000 zł – nakładana przez inspektora ochrony środowiska.
Dodatkowo, od marca do końca lipca trwa okres lęgowy ptaków. Na nieużytkach i terenach zielonych nie wolno wtedy kosić trawy. Zniszczenie siedlisk może skutkować wysoką grzywną, a nawet interwencją prokuratury.
Sąsiedzi też mogą złożyć pozew
Nawet jeśli działamy zgodnie z przepisami, sąsiedzi mogą dochodzić roszczeń na drodze cywilnej. Jeśli regularnie zakłócamy im spokój, sąd może:
-
przyznać im odszkodowanie,
-
zabronić koszenia w określonych godzinach.


Skomentuj artykuł