Czy z Panem Bogiem można napić się piwa? Benedyktyn z Tyńca o tym, jak mądrze odpoczywać

"Jestem pewny, że bezinteresowny wymiar poprzestawania z Nim jest bardzo istotny" - powiedział Szymon Hiżycki OSB.

Zakonnik podzielił się swoimi przemyśleniami związanymi z odpoczywaniem w rozmowie z Marcinem Müllerem z "Tygodnika Powszechnego".

Benedyktyn na początku odniósł się do zdania z Ewangelii św. Marka: "Pójdźcie na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco". Stwierdził, że Jezusowi chodziło o "odpoczynek absolutny", a więc taki, który uwzględnia wszystkie aspekty człowieczeństwa. "Musi odpocząć i ciało, i umysł, i duch - czyli to, co przynależy do Pana Boga".

Zakonnik podkreślił, że w odpoczynku powinno chodzić o coś w rodzaju "ponownego stworzenia". "O odpoczynku można też myśleć za pomocą innego monastycznego terminu - jako o rekreacji, czyli, dosłownie, stworzeniu na nowo. Ale skoro mam zostać odnowiony jako człowiek, to musi temu przemienieniu ulec i ciało, i serce".

Bezczynność może być błogosławiona>>

Według Szymona Hiżyckiego OSB bardzo ważnym aspektem odpoczynku jest jego holistyczny charakter. "Tak więc błędem jest, jeśli odpoczywamy tylko częściowo, ignorując jedność, jaką jesteśmy. Ks. Twardowski wyjaśnił w «Patykach i patyczkach», że istnieje pokarm cielesny i duchowy".

Benedyktyn stwierdził, że sferę duchową wypoczynku "może zaspokoić tylko Bóg". Dodał, że przykazanie, aby dzień święty święcić, wydaje mu się dzisiaj szczególnie trudne do zachowania. "Nie widzimy konieczności, by duch też odpoczął".

Na pytanie o to, czy z panem Bogiem można napić się piwa, zakonnik odpowiedział: "Tego nie wiem, ale jestem pewny, że bezinteresowny wymiar poprzestawania z Nim jest bardzo istotny". Wskazał również, że w praktyce mogłoby to polegać na tym że idziemy na mszę "bez oczekiwania, że przeżyjemy duchowe uniesienie", albo że "kazanie będzie wyjątkowo dobre. Idziemy po to, żeby wziąć udział w pamiątce śmierci i zmartwychwstania Chrystusa i przystąpić do Stołu Pańskiego".