"Tu hejtuje się każde ciało i każdą twarz". Ewa Chodakowska o hejcie w sieci
W sieci jest nieważne, jak wyglądasz, ile ważysz, ile masz wzrostu, jakim jesteś człowiekiem. Tutaj hejtuje się wszystkich! - napisała wczoraj na swoim facebookowym profilu Ewa Chodakowska. Jedna z najbardziej popularnych trenerek fitness w Polsce odniosła się do "przemocy słowa", a jej wpis jest wsparciem dla osób, które doświadczają internetowego hejtu.
"Zabiłabym się z takim ryjem"
Takie komentarze według Ewy Chodakowskiej to jej codzienność.
„Koński ryj” .. „z taką facjatą nie ruszałabym się z domu” - cytuje trenerka pełne nienawiści komentarze zostawiane na jej profilach w mediach społecznościowych i dodaje: ".. takich i innych 'opinii' naczytałam się na temat swojego wyglądu tysiące razy przez ostatnie 10 lat".
Skąd się wzięły? Nie trzeba było wiele: Chodakowska opublikowała po prostu swoje zdjęcie: selfie zrobione bez makijażu i bez upiększania się przy pomocy filtrów, z mokrymi włosami. Czy fotografia odbiega od zdjęć publikowanych w sieci przez inne celebrytki? Na pewno - bo jest zwyczajnie naturalne.
"Nikt nie puka do twoich drzwi, żeby napluć ci w twarz"
"Nigdy wcześniej nie słyszałam o sobie „BRZYDKA”. Nigdy w życiu nikt nie powiedział mi tego w twarz... Nigdy też w ten sposób o sobie nie myślałam..." - pisze szczerze gwiazda kobiecego fitnessu i dodaje: "Czy tak myślę o sobie dzisiaj? Po dekadzie pracy w sieci i mierzenia się z hejtem na temat mojego wyglądu? Nie... Nigdy nie pomyślę o sobie BRZYDKA".
Ewa Chodakowska zwraca swoim wpisem uwagę na bardzo ważną rzecz: na to, że każda osoba, która funkcjonuje w social mediach, jest narażona na przemoc słowną. "Nie znam JEDNEJ osoby, która nie zmierzyłaby się z NIENAWIŚCIĄ, nierzadko absurdalnie tłumaczonej wolnością słowa" - podkreśla trenerka.
To poważny problem, który staje się powoli przedmiotem gorącej społecznej dyskusji. Upiększanie siebie na fotografiach publikowanych w mediach społecznościowych i jednoczesne brutalne i pełne nienawiści komentarze pod adresem osób, które na zdjęciach odbiegają od nieistniejącego ideału, stało się ostatnio inspiracją dla nowej kampanii Dove zatytułowanej "Reverse selfie".
"Nie przestawaj kochać siebie tylko dlatego, że ktoś za to Cię nienawidzi"
Ewa Chodakowska tłumaczy w swoim wpisie, dlaczego hejt nie ma na nią wpływu.
"W dzieciństwie doznałam tyle MIŁOŚCI i zapewnień, ze jestem cudem, ze starczyło mi na całe życie.. i NIC I NIKT TEGO NIE ZMIENI! Kocham siebie... I pielęgnuje w sobie MIŁOŚĆ..." - zapewnia w swoim wpisie z niedzieli. Zwraca się też do wszystkich osób, których dotyka "przemoc słowa", ze wsparciem. Zachęca, by się nie zrażać, by nie odpuszczać tego, w co się wierzy i podkreśla, że w realnym życiu nikt nie przychodzi do drugiej osoby po to, żeby powiedzieć jej, że jest brzydka, że nie odpowiada standardom, że powinna zamknąć się w domu i nie wychodzić.
"To w realu NIE FUNKCJONUJE!" - mocno zaznacza trenerka.
"Tutaj hejtuje się wszystkich i wszystko, każdy rozmiar, każde ciało, każdą duszę i każde działanie" - pisze gorzko Ewa Chodakowska i dodaje: "Osoba która nienawidzi Ciebie...jest skrzywdzona i najpewniej nienawidzi siebie samej. Można jej tylko współczuć"
"To bardzo ważne, by żyć w poczuciu miłości do siebie"
Wpis Ewy Chodakowskiej zebrał bardzo wiele pozytywnych komentarzy.
"Dziękuję za te słowa i za bardzo ważne przesłanie dla ofiar przemocy i dla tych, którzy wychowują dzieci. To ważne, żeby zrozumieli, że jesteśmy w stanie wyposażyć osoby, które sprowadziliśmy na świat w moc, pozwalającą im wzrastać i żyć naprawdę pięknie w poczuciu wolności i miłości do siebie. Wtedy hejt nie ma dostępu" - pisze jedna z obserwatorek profilu trenerki.
"Szkoda mi tylko przyszłych pokoleń, które wychowane ig i fb będą żyć w nierealnym świecie, gdzie wszyscy są pięknie perfekcyjni, codziennie zwiedzają świat i z tabunem niby znajomych siedzą na kawusi w ekskluzywnej kawiarni. Taka przecież normalna rzeczywistość..." - podsumowuje inna obserwatorka Ewy Chodakowskiej.
Skomentuj artykuł