Wynalazek 11-latka, który może uratować życie dziecka w rozgrzanym aucie
Bishop Curry, 11-letni chłopak, wymyślił urządzenie, które może uratować życie niejednemu małemu dziecku. Od pewnego czasu każdą wolną chwilę spędza na budowaniu i wymyślaniu coraz to nowych wynalazków.
- Mój syn jest niezwykle ciekawy szerszej perspektywy współczesnych problemów. Od katastrof naturalnych aż do praw obywatelskich. Zawsze lubił majsterkować - mówi jego tata.
Dlatego nie było zaskoczeniem, kiedy chłopak po obejrzeniu reportażu o 6-miesięcznym dziecku zostawionym w gorącym samochodzie, chciał znaleźć rozwiązanie, żeby coś takiego nigdy więcej się nie wydarzyło.
>> Takie są skutki zamknięcia dziecka w rozgrzanym aucie [WIDEO]
- To będzie mój jednokierunkowy "strzał", żeby rzeczywiście pomagać ludziom - mówił Bishop.
Narysował model małego pudełka, które wyczuje to, ze dziecko zostało zostawione samo w samochodzie. Urządzenie będzie można przymocować do fotela lub za zagłówkiem. Ten mały gadżet monitoruje temperaturę panującą wewnątrz samochodu. Pudełko posiada małe kanały, które wydmuchują powietrze, kiedy w samochodzie jest za gorąco.
>> Nadciąga fala upałów. Jak rozpoznać objawy udaru? Pierwsza pomoc medyczna [INFOGRAFIKA]
Swój wynalazek nazwał "Oasis".
- Moja pierwsza myśl: dlaczego nie można tego kupić w sklepach? - wspomina ojciec Bishopa, inżynier pracujący w salonie Toyoty.
Bishop cały czas nie zapominał o tragedii, która zainspirowała go do tego pomysłu. Fern, 6-miesięczna dziewczynka, która zmarła w przegrzanym samochodzie, mieszkała w jego sąsiedztwie. Chłopak codziennie przechodził koło domu jej rodziny, idąc do szkoły.
Od czasu tragicznego wypadku Bishop spotkał się z rodzicami dziewczynki.
- Oni naprawdę mnie wspierali. Nie chcą, żeby coś takiego wydarzyło się w innych rodzinach - wspominał.
Ojcu chłopca udało się zebrać na realizację projektu do tej pory już 24 000 dolarów. Zebrana kwota ma zostać przeznaczona na produkcję i opatentowanie urządzenia.
Od 1994 roku w USA 804 dzieci zmarło z powodu przegrzania w samochodzie. W około 55 % tych przypadków rodzic nie był świadomy, że dziecko zostało w samochodzie.
Skomentuj artykuł