Tatrzański Park Narodowy kończy 60 lat
Kolej wąskotorowa na Świnicę, tunel pod granią Tatr, jezioro w Kościeliskiej - takie pomysły zmiany tatrzańskiego krajobrazu były forsowane w historii, o czym przypomniały w piątek władze Tatrzańskiego Parku Narodowego podczas wystawy z okazji 60-lecia parku.
Wystawę z okazji rocznicy można oglądać w Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN przy ul. Chałubińskiego w Zakopanem. Ekspozycja rozpoczyna się od idei powstania parku narodowego w Tatrach i sytuacji przyrodniczej zastanej przez założycieli parku.
"Tatry zawsze były atrakcyjne pod względem przyrodniczym, ale były też niszczone przez przemysł, kłusownictwo i rolnictwo" - mówił autor wystawy, leśniczy Paweł Szczepanek.
Jesień nad Morskim Okiem (fot. shutterstock.com)
W dalszej części wystawa poświęcona jest pomysłom inwestycyjnym w Tatrach, które były zaprojektowane, ale nigdy nie powstały. Na makiecie Tatr naniesiono np. kolejkę wąskotorową na szczyt Świnicy, kolejkę linową z Koziego Wierchu na Miedziane, zaporę wodną w Dolinie Kościeliskiej i jezioro, hotel na szczycie Ciemniaka, schronisko na Morskim Okiem - w stylu socrealistycznym, tunel pod granią Tatr czy oświetlenie krzyża na Giewoncie. Były także pomysły zmiany kształtu Zamarłej Turni na kształt św. Jana Pawła II.
Widok na Świnicę (fot. shutterstock.com)
"Tą makietę należy traktować z przymrużeniem oka, ale te inwestycje naprawdę mogły powstać, gdyby nie TPN, a wcześniej działalność Towarzystwa Tatrzańskiego" - zaznaczył Szczepanek.
Ciekawa jest karta pocztowa z 1936 r., na której widnieje Giewont przypominający śpiącego marszałka Józefa Piłsudskiego. "To jeden z niezrealizowanych pomysłów, aby śpiącego rycerza upodobnić do marszałka z sumiastymi wąsami" - opowiadał Szczepanek.
Na wystawie znalazły się też tablice informacyjne umieszczane w Tatrach na początku działalności TPN. "Są to dzisiaj rzeczy oczywiste, ale 60 lat temu trzeba było informować, że nie wolno zbierać krokusów lub strzelać do kozic" - opowiadał Szczepanek.
Zdaniem dyrektora TPN Szymona Ziobrowskiego, nieustającym wyzwaniem dla władz parku są kolejne pomysły na zagospodarowanie Tatr i presja turystyczna. "Do tej pory nasze działania były skuteczne, co widać choćby po wzrastającej liczbie kozic i dobrym stanie dużych drapieżników oraz zwierzyny płowej. Jesteśmy stawiani za wzór na świecie, że przy tak dużej liczbie turystów potrafimy zadbać o dobrostan przyrody" - mówił Ziobrowski.
Były dyrektor TPN i pierwszy włodarz parku po zmianach ustrojowych Wojciech Gąsienica-Byrcyn mówił, że TPN po upadku komunizmu był narażony na odłączenie od niego pewnych enklaw.
Zejście z Czerwonych Wierchów do Doliny Kościeliskiej (fot. shutterstock.com)
"Trzeba było tworzyć pewne bariery, bo niektórym wydawało się, że w tych nowych warunkach będą możliwości inwestycyjne w Tatrach. Ja się na to nie godziłem, powiedziałem, że wobec tej ziemi nie zgrzeszę i słowa dotrzymałem, i przypłaciłem to stanowiskiem. Nie podjąłem pracy na rzecz szarpania parku narodowego i konsekwentnie dbałem o jego jedność. Bogactwo, które się ostało w Tatrach to skarb, o który należy dbać, niezależnie kto jest włodarzem parku, bo to nie prywatna własność, tylko narodowa" - wspominał Gąsienica-Byrcyn.
Widok na Giewont (fot. shutterstock.com)
Tatrzański Park Narodowy (TPN) został utworzony na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 października 1954 r. i rozpoczął działalność 1 stycznia 1955 r. Park obejmuje cały obszar polskiej części Tatr i zajmuje powierzchnię 21 tys. 197 ha. Występuje w nim ponad 10 tys. gatunków roślin i zwierząt.
W chwili powstania TPN tatrzańskie lasy były zdewastowane przez górnictwo i hutnictwo prowadzone tu w XVIII i XIX wieku. Dodatkowo kłusownictwo spowodowało niską liczebność dzikich zwierząt, zwłaszcza kozic i świstaków. Dzięki działalności parku narodowego w Tatrach przywrócono dobrostan dzikich zwierząt i odbudowano zniszczone lasy.
Turyści mają do dyspozycji w Tatarach 275 km oznakowanych szlaków o różnych stopniach trudności. Co roku TPN odwiedza 3 mln turystów.
Skomentuj artykuł