Chorwaci przed szansą, Irlandczycy o wszystko

Chorwaci przed szansą, Irlandczycy o wszystko
(fot. PAP/EPA)
PAP / drr

W czwartkowych meczach grupy C Chorwacja może zapewnić sobie awans do ćwierćfinałów pod warunkiem, że pokona Włochy w Poznaniu (godz. 18). Dla Irlandii spotkanie w Gdańsku z broniącą tytułu Hiszpanią (godz. 20.45) to mecz o wszystko.

Irlandczycy przegrali z Chorwatami 1:3 w pierwszym spotkaniu i nie mogą sobie pozwolić na drugą porażkę. - Ważne, by odbudować się psychicznie. Wiemy, że Hiszpania to klasowy zespół, ale wierzymy w swoją siłę - podkreślił włoski selekcjoner zespoły z Zielonej Wyspy Giovanni Trapattoni.

Trener Hiszpanów Vicente del Bosque, który był krytykowany po remisie 1:1 z Włochami za grę bez nominalnego napastnika, choć nie przejmuje się nieprzychylnymi opiniami to jednak zapowiedział, że zmodyfikuje taktykę. Jako wysunięty pomocnik, który będzie spełniał zadania napastnika, zagra Cesc Fabregas, strzelec bramki w spotkaniu z Włochami.

- Jestem szczęśliwy, ponieważ czuję, że mogę na tej pozycji wykorzystać swoje walory: mobilność, szybkość i przemieszczanie się po całym boisku. Pracowałem sześć lat na to, by być w tym miejscu w reprezentacji, w którym jestem - powiedział 25-letni Fabregas, zawodnik Barcelony.

W 25 meczach z Irlandią drużyna z Płw. Iberyjskiego odniosła 14 zwycięstw, przegrywając tylko cztery razy. Po raz ostatni obie ekipy spotkały się w 1/8 finału mistrzostw świata w Korei Południowej i Japonii w 2002 roku. Wygrała Hiszpania po rzutach karnych (3:2). - Jesteśmy zrelaksowani, choć zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności i zadania, jakie jest przed nami stoi. Musimy wygrać z Irlandią - podkreślił del Bosque.

Przed meczem odbędzie się dodatkowe koszenie trawy. To efekt narzekań Hiszpanów na kiepski stan murawy na Arenie Gdańsk. Stadion zwizytowali dodatkowo delegaci UEFA, którzy sprawdzili murawę pod kątem wilgotności i długości źdźbła. Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, ani niższych parametrów wilgotności, na co szczególnie narzekali mistrzowie świata.

Włosi, którzy tylko raz w historii, w 1942 roku, pokonali Chorwatów w meczu towarzyskim, wiedzą jak trudne zadanie czeka ich w Poznaniu. Na trybunach stadionu można się spodziewać gorącej atmosfery, gdyż zarówno Chorwaci, jak i Włosi kochają futbol i potrafią znakomicie kibicować.

- To spotkanie zdecyduje o awansie naszym lub rywali do ćwierćfinału. Chorwacja jest jedną z najbardziej niebezpiecznych drużyn, nieprzewidywalną. Często zmienia sposób gry, czasami nawet w przerwie meczu - powiedział 54-letni trener Włoch Cesare Prandelli.

Chorwaci turniej w Polsce i na Ukrainie rozpoczęli równie dobrze jak cztery lata temu w Austrii i Szwajcarii. Wówczas byli rewelacją pierwszej fazy mistrzostw - wygrali wszystkie spotkania, pokonując Austriaków (1:0), Niemców (2:1) i Polaków (1:0). Do medalu zabrakło im zaledwie minuty - w ćwierćfinale z Turcją w ostatnich sekundach dogrywki stracili gola (1:1) i odpadli po fatalnie wykonywanych karnych. Dlatego teraz zachowują spokój.

- Nie wpadamy w euforię, wiemy dobrze, co nas czeka w kolejnych meczach. Musimy stać mocno na ziemi. Mamy jako drużyna charakter i wielki potencjał, ale jednocześnie czujemy respekt przed Włochami i Hiszpanami - powiedział kapitan reprezentacji Chorwacji Darijo Srna.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chorwaci przed szansą, Irlandczycy o wszystko
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.