Jego nos zwęszył ok. 2,5 tony narkotyków. Pies Edek przechodzi na emeryturę
Czworonożny funkcjonariusz Edek, pracownik Pomorskiej Administracji Celno-Skarbowej w Gdyni (KAS), po 13-latach służby przeszedł w poniedziałek na emeryturę. Dzięki niemu udaremniono przemyt ponad 2,5 tony narkotyków. Do końca swoich dni pozostanie u opiekuna.
W poniedziałek, po 13-latach pracy, na emeryturę przechodzi 14-letni Edek. Pies rasy Parson Russel Terreier przeszkolony do wykrywania narkotyków.
Jak mówiła, jego opiekunka mł. rachmistrz Joanna Kustosik-Kańska z KAS, pomimo sędziwego wieku Edek wciąż jest chętny do pracy. Czworonóg został przyjęty do służby w 2010 roku. - Od zawsze był śmiesznym pieskiem, ze względu na swoje umaszczenie wyróżniającym się spośród pozostałych psów tej rasy - mówiła Kustosik-Kańska.
- Edziu już od początku okazał się strzałem w dziesiątkę - zaznaczyła jego opiekunka. Na swoim koncie ma ogromne sukcesy związane z wykrywaniem narkotyków. - Przez te wszystkie lata służby wykrył ponad 2,5 tony narkotyków - zdradziła opiekunka Edka.
Pies, który szukał narkotyki
Dwa lata temu w Wejherowie w mieszkaniu 24-latka znalazł blisko kilogram różnych substancji m.in. kokainę, haszysz, marihuanę oraz ok. 200 sztuk tabletek mefedronu. Rok później podczas akcji zwalczania przestępczości narkotykowej pomógł wejherowskiej policji wykryć 300 gram narkotyków, które ukrywał 18-latek.
Jego największym sukcesem jest pomoc w udaremnieniu w 2019 roku przemytu dwóch ton kokainy o czarnorynkowej wartości ponad 2 mld zł. Znalazł je w kontenerze, który przypłynął na statku z Holandii do Gdyni.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie od służb holenderskich, które podejrzewały, że w przesyłce skonteneryzowanej (kontenerze) mogą znajdować się narkotyki. Po jego rozładowaniu Edek wskazał na worek, w którym - jak się później okazało - narkotyki były wymieszane z kredą - tłumaczyła opiekunka Edka.
Dodała, że dla niej największym sukcesem jest, kiedy jej partner znajdzie małe ilości narkotyków. - Wtedy musi się on wykazać bardzo dużą dokładnością - zaznaczyła.
- Pamiętam jak Edzio został wezwany do przeszukania piwnicy. Było podejrzenie, że w jednej z nich są ukryte narkotyki. Edek wszedł i powoli przeszedł wzdłuż korytarza. Nagle zatrzymał się przed drzwiami. Policjanci, którzy wezwali nas na miejsce powiedzieli, że to nie ta piwnica. Podkreśliłam wówczas, żeby rozwalili drzwi i weszli sprawdzić. W środku znaleźliśmy 1,5 kg amfetaminy i tyle samo marihuany - wspomniała opiekunka.
Edek każdego dnia na służbie wstawał o piątej rano i czekał na wyjście do pracy. - To jest całe jego życie - mówiła z uśmiechem Kustosik-Kańska.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł