Klapa na Śląskim. Polska - Irlandia Płn. 1-1

Klapa na Śląskim. Polska - Irlandia Płn. 1-1
Andrzej Boruc w meczu z Irlandią Północną (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
Piotr Rapciak

To miał być polski wieczór na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Zwycięstwo przedłużało nadzieję na awans do przyszłorocznych Mistrzostw Świata. Innego wyniku nie brano pod uwagę. Tymczasem reprezentanci zagrali jakby nie zależało im na wyjeździe do RPA.

 

Reprezentanci Polski wyszli na murawę w koszulkach z napisem "Wasyl - jesteśmy z Tobą". To gest w kierunku Marcina Wasilewskiego, który w jednym z ostatnich meczów ligi belgijskiej odniósł groźną kontuzję (otwarte złamanie nogi). Mieli grać dla Wasyla, ale po pierwszej połowie powinni zadzwonić do swojego kolegi, by meczu nie oglądał.

DEON.PL POLECA

To, co wyprawiali nasi zawodnicy, mogło tylko wpłynąć na pogorszenie stanu zdrowia nie tylko Wasilewskiego, ale i tysięcy fanów piłki nożnej w Polsce. Zamiast huraganowych ataków na bramkę Irlandczyków zobaczyliśmy wystraszonych chłopców, którzy z nerwów gubią piłkę i nie potrafią przeprowadzić składnej akcji. Na to, by którykolwiek z naszych piłkarzy raczył uderzyć w kierunku bramki Taylora, musieliśmy czekać pół godziny. Wtedy Murawski próbował strzelać w polu karnym, ale piłka odbiła się od irlandzkiego obrońcy i wyszła na róg. Minutę później atak z podobnym skutkiem przeprowadził Brożek.

W pierwszej połowie Polacy zagrali fatalnie. Nie mieli żadnego pomysłu na zbliżenie się do bramki rywali. Byli niedokładni, gubili piłki. Po jednej z takich strat, w których brylował Roger, Irlandczycy w 38 min. wyprowadzili kontrę. Od połowy boiska z piłką biegł Lafferty i żaden z naszych obrońców nie był w stanie mu jej odebrać. Irlandczykowi nie pozostało nic innego jak posłać ją między nogami Boruca do bramki. Było 0-1.

Jeszcze w 42 min. Strzelał Obraniak, ale Evans wybił piłkę z linii bramkowej. W tej fazie gry Obraniak może nie grał wybitnie, ale wyróżniał się techniką, próbował strzelać. Tymczasem po przerwie Leo Beenhakker wymienił Francuza z polskim paszportem na Smolarka. Decyzja szokująca zważywszy, że do zmiany nadawało się kilku innych zawodników.

W drugiej połowie Polacy zaczęli poruszać się po murawie nieco żwawiej. Ale znowu doskonałą sytuację mieli nie oni, a rywale. W 65 min. Paterson, który zastąpił strzelca bramki Lafferty’ego w sytuacji sam na sam z Borucem posłał piłkę obok słupka. Ostatnie pół godziny to nieustanne ale i nieudolne ataki Polaków. Wreszcie w 80 min. z lewej strony Robert Lewandowski posłał piłkę w pole karne i wbiegający tam Mariusz Lewandowski dotknął piłkę tak, iż ta odbiła się jeszcze od jednego z obrońców i wpadła do siatki. Nadzieja polskich kibiców odżyła. Ale naszych reprezentantów nie było już stać na nic więcej.

Po remisie 1-1 z Irlandią Płn. szanse na awans pozostały (zwłaszcza, że Słowacja zremisowała z Czechami 2-2), ale są to szanse niewielkie. O zajęciu pierwszego miejsca w grupie możemy pomarzyć, o drugie możemy powalczyć. Niestety, nie wszystko teraz zależeć będzie od nas, ważne będą również wyniki innych spotkań. Na razie trzeba wygrać w Mariborze ze Słowenią, a dalej zobaczymy.

Polska - Irlandia Płn 1:1 (0:1)
Bramki: Mariusz Lewandowski (80) - Kyle Lafferty (38).
Żółta kartka - Paweł Golański.
Sędzia: Manuel Mejuto Gonzales (Hiszpania).
Widzów 43 000.

Polska: Artur Boruc - Paweł Golański, Michał Żewłakow, Dariusz Dudka, Jacek Krzynówek - Jakub Błaszczykowski, Mariusz Lewandowski, Rafał Murawski (61. Robert Lewandowski), Roger Guerreiro, Ludovic Obraniak (46. Euzebiusz Smolarek) - Paweł Brożek.


Irlandia Płn.: Maik Taylor - Gareth McAuley, Stephen Craighan, Aaron Hughes, Jonathan Evans - Damien Johnson, Samuel Clinghan, Grant McCann, Steven Davis - David Healy - Kyle Lafferty (54. Martin Paterson).

 

Tabela:

1. Słowacja 7 16 19-8

2. Irlandia Płn. 8 14 13-7

3. Polska 7 11 19-8

4. Słowenia 7 11 10-4

5. Czechy 7 9 8-6

6. San Marino 8 0 1-37

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Klapa na Śląskim. Polska - Irlandia Płn. 1-1
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.