Manipulacja przy użyciu sztucznej inteligencji? Dramat paralotniarza i film, który ukazuje bezradność redakcji wobec AI
Chiński paralotniarz, miał osiągnąć oszałamiającą wysokość 8598 metrów nad Tybetem po tym, jak wpadł w silny prąd wznoszący. Choć nagranie z jego lotu obiegło świat, eksperci alarmują: materiał może być zmanipulowany przez sztuczną inteligencję. Przypadek ten pokazuje "skalę zagrożeń, jakie generatywna AI stwarza dla kurczących się redakcji, które coraz częściej polegają na materiałach pozyskiwanych od internautów" - czytamy na portalu abc.net.au.
- Peng Yujiang podczas lotu nad Tybetem miał zostać wyniesiony przez prąd wznoszący na wysokość 8598 m n.p.m., bez aparatu tlenowego, co zakończyło się wychłodzeniem i odmrożeniami.
- Eksperci wykryli ślady użycia generatywnej AI w nagraniu z lotu, które rozpowszechniła chińska telewizja i agencja Reuters (ta później usunęła materiał).
- Choć materiał mógł być częściowo fałszywy, eksperci nie wykluczają, że sam wyczyn Penga był autentyczny - podobne przypadki miały już miejsce w historii.
- Afera pokazuje, jak łatwo zmanipulowane treści trafiają do mediów, które coraz częściej opierają się na niesprawdzonych materiałach z sieci.
Peng Yujiang podczas lotu treningowego w Tybecie 24 maja 2025 roku miał wpaść w intensywny prąd wznoszący, który w krótkim czasie wyniósł go z wysokości 3 tys. na wysokość 8598 tys. metrów n.p.m. Jak podaje portal wspinanie.pl, prędkość wznoszenia miała wynosić nawet 9,7 metra na sekundę.
Czym jest prąd wznoszący?
Prąd wznoszący to pionowy ruch powietrza, który powstaje, gdy cieplejsze i lżejsze jego masy unoszą się ponad chłodniejsze. Zjawisko to występuje najczęściej w ciepłe, słoneczne dni, szczególnie nad nagrzanym lądem, gdzie powierzchnia ziemi oddaje ciepło do atmosfery. Prądy wznoszące są wykorzystywane m.in. przez szybowników i ptaki szybujące, które dzięki nim mogą utrzymywać się długo w powietrzu bez tracenia energii i wysokości.
W przypadku Penga Yujianga prąd wznoszący miał jednak okazać się koszmarem. Jak czytamy na portalu wspinanie.pl, mężczyzna nie posiadał aparatu tlenowego i na wysokości 7100 metrów n.p.m. miał stracić orientację i ostatecznie - wychłodzony i z odmrożeniami - wylądować około godziny później, kilkadziesiąt kilometrów od miejsca, z którego wystartował.
Manipulacja przy pomocy sztucznej inteligencji?
Eksperci ujawnili, że nagranie chińskiego paralotniarza Peng Yujianga, które w ostatnich dniach obiegło media na całym świecie, zostało przynajmniej częściowo zmanipulowane przy użyciu narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji. Materiał pochodził z chińskiej telewizji państwowej CCTV i został rozpowszechniony przez agencję Reuters.
Reuters szybko zdystansował się od nagrania, podkreślając, że było ono oznaczone jako treść zewnętrzna, niezweryfikowana i niezatwierdzona przez agencję. Po wykryciu prawdopodobnych elementów wygenerowanych przez AI, firma usunęła materiał z platformy Reuters Connect, argumentując, że nie spełnia on standardów polityki dotyczącej treści partnerskich - czytamy na portalu abc.net.au.
Portal dodaje jednak, że Peng Yujiang rzeczywiście mógł osiągnąć "deklarowaną wysokość, mimo że nagranie zostało zmanipulowane". Przypadek ten pokazuje jednak "skalę zagrożeń, jakie generatywna AI stwarza dla kurczących się redakcji, które coraz częściej polegają na materiałach pozyskiwanych od internautów" - czytamy na portalu abc.net.au.
Rekord należy do Ewy Wiśnierskiej
Portal sixtthone.com, na który powołuje się polskie źródło, podaje, że Peng Yujiang - nawet jeśli zrobił to, o czym piszą media - nie pobił światowego rekordu, który należy do polsko-niemieckiej paralotniarki Ewy Wiśnierskiej, która w 2007 "została uniesiona na wysokość 9946 metrów n.p.m. podczas lotu treningowego w Australii, gdy wpadła w podobny prąd wznoszący w chmurze burzowej typu cumulonimbus. Straciła przytomność na blisko 40 minut, lecz później odzyskała kontrolę nad lotem i wylądowała, doznając jedynie lekkich odmrożeń".
Źródło: abc.net.au / wspinanie.pl / sixtthone.com / pk
Skomentuj artykuł