Ostatni trening Polaków przed wielkim wtorkiem
W komplecie trenowali polscy piłkarze na Stadionie Narodowym w Warszawie. Poniedziałkowe zajęcia, otwarte tylko przez kwadrans dla mediów, były ostatnimi przed meczem z Rosją w mistrzostwach Europy.
Spotkanie ze Sborną rozpocznie się 12 czerwca o godz. 20.45, ale Polacy rozpoczęli trening już o 18.00. W porze meczu ćwiczyć będą Rosjanie; dla nich to już drugie spotkanie w sesji wieczornej ME, poprzednio pokonali we Wrocławiu Czechów 4:1 (Polacy na inaugurację turnieju zremisowali z Grecją 1:1). Dach na Stadionie Narodowym jest otwarty i tak samo będzie podczas wtorkowego meczu.
Na konferencji prasowej poprzedzającej trening obecny był m.in. Dariusz Dudka (Auxerre), ale selekcjoner Franciszek Smuda nie chciał ujawnić, czy jeden z najbardziej doświadczonych zawodników zagra ze Sborną. Przeciwko Grecji siedział na ławce rezerwowych. - Darek jest solidnym zawodnikiem, może odgrywać wiele ról w drużynie, ale o tym, kto zagra z Rosją, poinformuję przed meczem - mówił Smuda.
28-letni Dudka jest jednym z czterech piłkarzy, obok Jakuba Błaszczykowskiego, Marcina Wasilewskiego i Łukasza Piszczka, pamiętających poprzednią konfrontację z Rosją. 22 sierpnia 2007 roku w Moskwie padł remis 2:2.
- To był towarzyski mecz, jeszcze za kadencji trenera Leo Beenhakkera. Po pierwszej połowie przegrywaliśmy 0:2, ale w drugiej zdołaliśmy wyrównać. We wtorek będzie inne spotkanie, mamy inny, młodszy zespół. Bazujemy przede wszystkim na chłopakach z Borussii Dortmund (Błaszczykowski, Piszczek, Robert Lewandowski), którzy poczynili duże postępy - powiedział Dudka.
Przed pięcioma laty Dudka zagrał 90 minut, a bramki dla Polaków strzelili Jacek Krzynówek i obecny kapitan drużyny narodowej Błaszczykowski. Tamten mecz był pojedynkiem holenderskich szkoleniowców: Guusa Hiddinka i Beenhakkera. Obecnie Rosjan prowadzi inny trener z tego kraju - Dick Advocaat.
Nie wiadomo, czy Smuda zdecyduje się na wystawienie trzech defensywnych pomocników - Rafała Murawskiego, Eugena Polanskiego i Dudkę "kosztem" Ludovica Obraniaka. Pewniakiem jest za to bramkarz Przemysław Tytoń, który w 70. minucie potyczki z Grecją zastąpił ukaranego czerwoną kartką Wojciecha Szczęsnego. W pierwszej interwencji obronił rzut karny i zapewnił biało-czerwonym remis.
W poniedziałkowe późne popołudnie rozgrzewkę z bramkarzami przeprowadził Remigiusz Rzepka, a później pracowali z Jackiem Kazimierskim. Nieprzypadkowo na "pierwszy ogień" poszedł Tytoń... Dopiero później między słupkami stanęli Szczęsny i Grzegorz Sandomierski.
Tytoń jest w dobrej formie i zapewne Smuda z Kazimierskim nie popełnią błędu stawiając na zawodnika PSV Eindhoven. Pomyłkę, choć zapewne wynikającą z czystego przypadku, popełnili za to członkowie sztabu medycznego polskiej reprezentacji, którzy podczas treningu usiedli na ławce rezerwowych... Rosji.
- Siła reprezentacji Polski to nie tylko trzej piłkarze Borussii Dortmund - powiedział pomocnik reprezentacji Rosji Konstantin Zyrianow. Obie drużyny zagrają we wtorkowym meczu Euro 2012 w Warszawie.
Podopieczni Dicka Advocaata już przed mistrzostwami Europy byli uznawani za faworytów grupy A. W pierwszym spotkaniu - wygranym 4:1 z Czechami - udowodnili, że te opinie nie były przesadzone. Większość kadry "Sbornej" stanowią piłkarze dość zaawansowani wiekowo, ale Zyrianow zapewnił w poniedziałek, że jego drużyna nie ma żadnych problemów z regeneracją sił.
- Doszliśmy już do normalnej dyspozycji po meczu z Czechami. Czujemy się bardzo dobrze - podkreślił niespełna 35-letni pomocnik podczas konferencji prasowej na Stadionie Narodowym.
Zyrianow jest jednym z siedmiu piłkarzy Zenitu Sankt Petersburg, którzy wystąpili w spotkaniu z Czechami. Czy to największy atut reprezentacji Rosji?
- Kadra Rosji składa się nie tylko z zawodników Zenitu, ale łącznie z 23 dobrych graczy. To nasza największa korzyść, wszyscy czujemy się częścią reprezentacji i jesteśmy zmotywowani - podkreślił doświadczony zawodnik.
Zapytany przez PAP o atuty reprezentacji Polski i wpływ na jej grę trzech zawodników z Borussii Dortmund (Jakub Błaszczykowski, Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek), Zyrianow odparł: - Znam wielu polskich polskich piłkarzy. Ci, którzy grają w Borussii Dortmund są bardzo dobrzy, ale macie też innych ciekawych graczy, np. z polskiej ligi.
Jak dodał, nie traktuje meczu z biało-czerwonymi jak najważniejszego w fazie grupowej. - Polska to silny rywal, ale każdy jest dla nas zagrożeniem. Także Grecy i Czesi, z którymi w piątek graliśmy. Wszystkich traktujemy poważnie - zapewnił.
W poniedziałkowy wieczór Rosjanie po raz pierwszy mogli wybiec na murawę Stadionu Narodowego. Ich trening rozpoczął się o godz. 20 i był otwarty dla mediów przez kwadrans.
Skomentuj artykuł