Polski generał: niektórzy czekają na wojnę z minionej epoki, takiej nie będzie
- Wojna toczy się w cyberprzestrzeni, mamy walkę informacyjną, czyli narrację Łukaszenki. W rzeczywistości realnej mamy działania hybrydowe – powiedział gen. Roman Polko, były dowódca GROM.
Jak pisze Interia, białoruscy pogranicznicy już nie tylko pomagają nielegalnym migrantom w przekraczaniu granicy z Polską, niszczą zapory czy podrzucają atrapy bomb. Straż Graniczna poinformowała w środę, że trzech funkcjonariuszy - najpewniej białoruskich - z długą bronią weszło na terytorium Polski. Z kolei MON podało w czwartek, że białoruscy żołnierze, którzy pilnowali dużej grupy migrantów przy ogrodzeniu z Polską, zagrozili polskim żołnierzom użyciem broni palnej.
- Nie można tego bagatelizować, bo kolejna czerwona linia została przekroczona - przestrzegł w rozmowie z Interią gen. Roman Polko. Dodał, że "jeżeli przejdziemy nad tym do porządku dziennego, a szczególnie, jeśli nie zauważy tego NATO, to takie incydenty będą się powtarzać, bo strona białoruska będzie miała poczucie bezkarności"
W ocenie byłego dowódcy GROM "jest to bezprecedensowa prowokacja". - Zazwyczaj służby graniczne współpracują ze sobą. A to, że strona białoruska idzie w stronę prowokacji i eskalacji nie jest przypadkowe - to wynika ze strategii destabilizowania sytuacji nie tylko w Polsce, ale całej UE - ocenił.
Z kolei pytany o ryzyko wojny Polski z Białorusią czy Rosją mówi wprost: wojna hybrydowa już się toczy. - Niektórzy czekają na wojnę z minionej epoki, takiej nie będzie. Żyjemy w innych czasach. Wojna toczy się w cyberprzestrzeni, mamy walkę informacyjną, czyli narrację Łukaszenki. W rzeczywistości realnej mamy działania hybrydowe, czyli coś pomiędzy wojną a naruszaniem porządku - powiedział.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł