"To będzie główna bitwa tego roku"
Piątkowy mecz eliminacji piłkarskich mistrzostw świata 2014 z Polską jest dla Ukrainy główną bitwą roku - piszą media w tym kraju przed wieczornym spotkaniem w Charkowie.
"Jest to nawet bardziej decydujący pojedynek, niż mecz Ukraina - Anglia miesiąc temu; może nam przecież zagwarantować awans do play off. A jeśli Czarnogóra odbierze punkty Anglii na spotkaniu w Londynie, to zajmiemy pierwsze miejsce i dostaniemy bilet do Brazylii!" - podkreśla gazeta "Wiesti".
Analizując kondycję dwóch reprezentacji dziennik zaznacza, że wiadomości na ten temat z obozu ukraińskiego jest niewiele.
"Wiadomo, że pod znakiem zapytania jest gotowość do meczu pomocnika Romana Bezusa, który przeszedł niedawno operację serca. Pozostali zawodnicy - byle tylko nie zapeszyć - są zdrowi" - czytamy.
Pisząc o Polakach "Wiesti" podkreślają, że są oni niezadowoleni z pracy trenera Waldemara Fornalika.
"Gole polskiej reprezentacji strzelały nawet drużyny Mołdawii i San Marino. Wszystkie grzechy Fornalika przed narodem Polski - te prawdziwe i te wymyślone - można wyliczać długo. Nie oznacza to jednak, że w tym najważniejszym pojedynku zwycięstwo samo wpadnie Ukraińcom w ręce" - podkreśla dziennik.
Gazeta "Siegodnia" wyraża tymczasem przekonanie, że Ukraina musi zwyciężyć w piątkowym meczu w Charkowie i wylicza argumenty na rzecz jej sukcesu.
"Mamy bardziej zrównoważony skład, niż reprezentacja Polski. Kadra posiada co prawda drugiego po Ronaldo bombardiera minionej Ligi Mistrzów, Roberta Lewandowskiego i potrafiącego podrzucać mu pociski Jakuba Błaszczykowskiego z prawej strony. Można jednak uważać, że poza nimi nie ma nikogo" - czytamy.
"Polacy mają problemy w środkowej części boiska, powolną obronę, która wiosną w Warszawie została rozerwana na strzępy przez Jarmołenkę, Husiewa i Zozulę. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to powtórzyć. Tak, w porównaniu z tamtym starciem brakuje Harmasza, ale jest przecież Konoplanka! A powiedzieć, że nasza obrona jest lepsza od polskiej to nawet za mało: Chaczeridi i Kuczer sami mogą strzelić gola gościom" - dodaje gazeta.
W sukces reprezentacji Ukrainy wierzy także "Hazeta po ukrainsky", która nazywa podopiecznych Mykoły Fomienki oczywistymi faworytami tego starcia.
"Ukraina nie ma widocznych problemów kadrowych na żadnej linii. Polska natomiast posiada tylko dwa asy - Lewandowskiego i Błaszczykowskiego, przez powolnych graczy odczuwa problemy w obronie i praktycznie nie ma możliwości manewrowania ze składem" - podsumowuje ukraiński dziennik.
Po ośmiu kolejkach liderem grupy H jest Anglia (16 punktów), przed Ukrainą (15), Czarnogórą (15) i Polską (13). W piątek o 20.00 czasu polskiego biało-czerwoni zagrają z Ukrainą, a godzinę później Anglicy podejmą w Londynie Czarnogórę. Wszystkie te zespoły mają jeszcze szansę na awans do finałów MŚ.
Skomentuj artykuł