Górale beskidzcy: Styczeń mroźny i śnieżny
Styczeń 2011 roku może być śnieżny i mroźny - przepowiadają górale z Beskidów. Od poniedziałku, czyli od świętej Łucji, do Wigilii będą odnotowywali w kalendarzach pogodę i przepowiedzą w ten sposób aurę na cały przyszły rok.
Znawczyni góralskiej tradycji, dyrektor Muzeum Beskidzkiego w Wiśle Małgorzata Kiereś powiedziała, że zgodnie z ludowymi przekazami, jaka pogoda przypadnie podczas każdego z 12 dni od świętej Łucji (13 grudnia) do Wigilii, taki będzie kolejny miesiąc przyszłego roku. Bardziej skrupulatni odnotowywać będą rejestrować pogodę także po Wigilii: zanotują każdą noc do Trzech Króli. Wówczas wróżba będzie dokładniejsza.
W poniedziałek w Beskidach termometry wskazywały rano temperaturę od -7 stopni w dolinach do -11 stopni C w partiach szczytowych. Sypał śnieg.
W Polsce zwyczaj wróżenia pogody od świętej Łucji do Wigilii praktykowany jest przede wszystkim we wsiach Beskidu Śląskiego, w Istebnej, Jaworzynce i Koniakowie.
Małgorzata Kiereś przypomniała, że w ludowej obyczajowości obecne są także inne obrzędy związane ze świętą Łucją. Górale rozkładali 12 cebul. Która z nich nasiąkła wodą czy wręcz zgniła, ten miesiąc przyszłego roku miał być niekorzystny. 13 grudnia góralki wstawiały do wody gałązkę czereśni. Jeśli do Wigilii wypuściła liście, wówczas dziewczę mogło liczyć, że w zbliżającym się roku wyjdzie za mąż.
Skomentuj artykuł