Lekarze apelują do rodziców: Pilnujcie dzieci!

Lekarze apelują do rodziców: Pilnujcie dzieci!
(fot. flickr.com/ --Tico--)
PAP/im

O większy nadzór nad dziećmi zaapelowali w środę na konferencji prasowej lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Jest tak dużo urazów, że niemal wszystkie planowe zabiegi odwołujemy - powiedział ordynator oddziału urazowo-ortopedycznego.

Na oddział chirurgiczny olsztyńskiego szpitala dziecięcego tylko we wtorek przyjęto 26 pacjentów, a cały oddział liczy zaledwie 41 łóżek. "Każdego dnia przyjmujemy średnio 18-20 pacjentów. Są to nagłe, czy pilne przypadki, których nie możemy odesłać; tym pacjentom musimy udzielić pomocy" - zaznaczył ordynator tego oddziału dr Wojciech Choiński.

Ze statystyk przedstawionych przez lekarzy wynika, że tego lata wzrosła liczba wypadków z udziałem dzieci; więcej jest też odnoszonych przez nie urazów. W porównaniu z rokiem ubiegłym liczba dzieci hospitalizowanych z powodu odniesionych obrażeń wzrosła z 3 do 3,7 tys.

DEON.PL POLECA

Jak poinformowali lekarze, większość dzieci doznaje urazów w wyniku wypadków komunikacyjnych. - Często dzieci nie są przypinane pasami i obrażenia, jakich doznają, są poważne - podkreślił dr Choiński. Dodał, że wiele dzieci trafia do szpitala po upadku z rowerów (jeżdżą bez kasków), upadku z drzew, czy płotów. Częste są też oparzenia. W ostatnich dniach do szpitala trafiło też dziecko przygniecione przez maszynę rolniczą.

Dyrektor szpitala dr Krystyna Piskorz-Ogórek przyznała, że tak duża liczba dzieci "powypadkowych" spowodowała, że tylko oddziały chirurgiczny i urazowo-ortopedyczny wypracowały już 1,5 mln zł nadlimitów. - Poprosiłam NFZ o uwzględnienie tej statystyki i wypłatę dodatkowych środków - dodała dyrektor i razem z lekarzami zaapelowała do rodziców i opiekunów dzieci o większy nadzór nad najmłodszymi w czasie wakacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Lekarze apelują do rodziców: Pilnujcie dzieci!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.