Polska wystąpiła do Trybunału o dodatkowy czas ws. Puszczy Białowieskiej
Polska wystąpiła do unijnego Trybunału o dodatkowy czas na odpowiedź na wniosek KE o kary finansowe za niezastosowanie się do decyzji o zaprzestaniu wycinki w Puszczy Białowieskiej - dowiedziała się PAP ze źródeł dyplomatycznych. Warszawa chce zobaczyć dowody.
Rozmówca PAP poinformował, że termin na odpowiedź, który mija w piątek, został przesunięty. Na razie jednak nie wiadomo, do kiedy rząd będzie miał czas na reakcję, jednak w grę wchodzi kilka dodatkowych dni. Decyzję w tej sprawie podejmie Trybunał. Jego służby prasowe wstrzymują się od komentarza.
"Polski rząd chce, żeby przesłać mu dowody, jakie przedstawiliśmy przed Trybunałem" - powiedziało pragnące zachować anonimowość źródło PAP z Komisji Europejskiej. Jej służby prawne już przekazały odpowiednie dokumenty. Chodzi o zdjęcia satelitarne, na których widać różnicę w drzewostanie, po wydaniu przez Trybunał nakazu zaprzestania wycinki. Inny z dowodów, które ma KE, to zdjęcia i materiały od przedstawicieli organizacji pozarządowych, którzy działają w Puszczy.
Wniosek o nałożenie na Polskę kar finansowych za niezastosowanie się do lipcowej decyzji o nakazie wstrzymania wycinki w Puszczy Białowieskiej został przesłany do Trybunału przez KE w ubiegłym tygodniu. To następstwo wysłuchania przed Trybunałem z 11 września. Właśnie wówczas KE przedstawiła dowody, że Polska nadal prowadzi wycinkę w Puszczy Białowieskiej.
W swoim wniosku KE nie sprecyzowała, jakiej wysokości kar się domaga. Podała jednak, że powinny mieć skutek perswazyjny i zapewnić wykonanie orzeczenia o zastosowanie środka tymczasowego, czyli wstrzymania wycinki.
Kary okresowe, jakie może wyznaczyć Trybunał, wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy euro dziennie. Jeden z rozmówców PAP z KE twierdzi, że Komisja Europejska celowo nie wskazała wysokości kary, bo jest przekonana, że w tym przypadku Trybunał zasądzi bardzo wysoką stawkę ok. 15 tys. euro dziennie.
Nasi dyplomaci wskazują, że takie spekulacje są jednak przedwczesne, bo sprawa jest precedensowa i nie wiadomo, jak się zachowa sędzia prowadzący postępowanie.
Decyzja o natychmiastowym nakazie wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej na obszarach chronionych została podjęta przez Trybunał pod koniec lipca. To środek tymczasowy, o który wnioskowała KE. Resort środowiska w odpowiedzi do Trybunału Sprawiedliwości UE napisał na początku sierpnia, że wstrzymanie wycinki, jak tego chce KE, spowoduje szkody w środowisku o szacowanej wartości 3,2 mld zł.
Według ministerstwa środowiska, jego działania są zgodne z przepisami dyrektyw ptasiej i siedliskowej i są niezbędne dla ochrony przyrody. Przeciwnego zdania jest KE, która rozpoczęła procedurę o naruszenie prawa unijnego w Polsce, twierdząc, że te regulacje nie są przestrzegane. Obie dyrektywy są podstawą europejskiego programu Natura 2000.
Minister środowiska Jan Szyszko oraz przedstawiciele lasów państwowych podkreślają, że Polska stosuje się do decyzji o wstrzymaniu wycinki, a drzewa obecnie wycinane i wywożone z Puszczy są usuwane ze względu na bezpieczeństwo publiczne. Ekolodzy przekonują, że to nieprawda, bo powalane ponad 100-letnie świerki, które znajdowały się z dala od ścieżek, nikomu nie zagrażały.
Puszcza Białowieska jest jednym z najcenniejszych obiektów przyrodniczych Europy i Polski. Po stronie polskiej zajmuje ok. 60 tys. ha, z czego ok. 10 tys. ha stanowi Białowieski Park Narodowy. Pozostałą część zajmują trzy nadleśnictwa (Browsk, Hajnówka, Białowieża), w których od zawsze prowadzi się zrównoważoną gospodarkę leśną.
Skomentuj artykuł