Prokuratura kapituluje przed Macierewiczem
Prokurator Krzysztof Kuciński, który od 2009 r. bezskutecznie usiłował postawić w stan oskarżenia członków komisji weryfikacyjnej WSI i jej szefa Antoniego Macierewicza za raport ws. WSI, nieoczekiwanie zrezygnował z prowadzenia śledztwa.
Wycofanie się prok. Krzysztofa Kucińskiego z prowadzonego przez warszawską prokuraturę apelacyjną śledztwa dotyczącego rzekomych nieprawidłowości przy likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych skomentował dla "Codziennej" były członek komisji weryfikacyjnej WSI Maciej Lew-Mirski. - Członkowie komisji, którzy byli przesłuchiwani przez Kucińskiego, od wielu lat składali skargi i zażalenia na jego sposób prowadzenia śledztwa.
Kierownictwo Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, w tym prok. Waldemar Tyl, było całkowicie głuche na te zastrzeżenia - mówił Lew-Mirski. Dodał, że odpowiedzi prokuratury na pisma ze skargami składane przez przesłuchiwanych nie odnosiły się do zgłaszanych kwestii łamania prawa przez prok. Kucińskiego i nie skutkowały żadnymi konsekwencjami wobec niego. - Przełożeni aprobowali jego metody działania, przez co mógł liczyć na ochronę przed konsekwencjami - dodał. Podkreślił, że nadużyć było skandalicznie wiele.
Przed kilkunastoma dniami pojawiła się informacja, że b. szef komisji likwidacyjnej WSI Sławomir Cenckiewicz złożył skargę do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta na działania Kucińskiego .
Więcej w "Gazeta Polska Codziennie"
Skomentuj artykuł