Biały Dom: Syria musi przestrzegać zakazu używania broni
Zatwierdzone przez prezydenta Donalda Trumpa ostrzelanie syryjskiej bazy lotniczej pociskami manewrującymi miało za zadanie wyegzekwowanie od rządu Syrii, by przestrzegał zakazu broni chemicznej - oświadczył w piątek rzecznik Białego Domu Sean Spicer.
"Uważam, że działania prezydenta z ubiegłej nocy były bardzo zdecydowane i zostały podjęte z jasną świadomością tego, co należy zrobić" - powiedział Spicer dziennikarzom.
"Prezydent sądzi przede wszystkim, że syryjski rząd, reżim Asada powinien jako minimum zgodzić się na przestrzeganie swych zobowiązań, że nie będzie używał broni chemicznej. Uważam, że powinien to być minimalny ogólnoświatowy standard" - dodał.
Atak USA na syryjską bazę to akt agresji >>
Zapytany, czy piątkowa akcja przeciwko bazie lotniczej Al-Szajrat zaszkodzi współdziałaniu z Rosją w zwalczaniu Państwa Islamskiego, prezydencki rzecznik odpowiedział: "Można się wspólnie zobowiązać do pokonania Państwa Islamskiego i jednocześnie uzgodnić, że nie możesz zabijać gazem własnych ludzi".
Skomentuj artykuł