"Ci, którzy najmocniej odczują skutki kryzysu klimatycznego i ekologicznego, młodzi ludzie tacy jak ja, nie mogą (jeszcze - PAP) głosować" - powiedziała 16-letnia Thunberg na demonstracji w pobliżu duńskiego parlamentu, na której według agencji dpa zebrały się tysiące osób.
Zwracając się bezpośrednio do wyborców w Danii, Szwedka nawoływała, by głosowali "jeśli nie dla siebie samych, to dla nas". Oceniła, że mimo "pięknych słów i obietnic polityków" wzrasta emisja szkodliwych dla Ziemi substancji.
W Danii, Szwecji i 19 innych krajach Unii Europejskiej w niedzielę odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. 5 czerwca Duńczycy będą ponadto wybierali nowy parlament; oczekuje się, że także w tych wyborach kwestie związane z ochroną klimatu i przeciwdziałaniem jego zmianom będą jednym z kluczowych tematów.
W piątek na ulice miast ponad 120 krajów wyszły setki tysięcy młodych ludzi, którzy domagali się od rządów pilnych i zdecydowanych działań w walce z ocieplającym się klimatem. To druga taka globalna akcja klimatyczna w tym roku; pierwsza skoordynowana fala młodzieżowych strajków klimatycznych odbyła się 15 marca, przyciągając - jak podała dpa - ok. 1,9 mln uczestników.
Poprzez wybór piątkowego terminu strajków ich organizatorzy chcieli zmobilizować wyborców, którym zależy na ochronie środowiska naturalnego.
Thunberg, która w piątek pojawiła się na proteście w Sztokholmie, alarmowała, że świat stoi przed "kryzysem egzystencjalnym", który wymaga gruntownych zmian "na wszystkich szczeblach społeczeństwa".
Za swoje starania na rzecz ochrony klimatu Thunberg została niedawno nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla.
Skomentuj artykuł