Holandia: lekarze dokonali eutanazji na 20-latce
20-letnia kobieta otrzymała śmiertelny zastrzyk z rąk holenderskich lekarzy. Od 15 lat zmagała się z poważnymi problemami psychicznymi. Jako mała dziewczynka została ofiarą pedofila.
Jak podaje Catholic Herald, kobieta cierpiała na post-traumatyczne zaburzenia stresowe, anoreksję, halucynacje, chroniczną depresję oraz zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Bardzo często dokonywała prób samobójczych oraz aktów samookaleczających, które wynikały z jej stanu psychicznego.
Lekarze i psychologowie stwierdzili, że jej stan jest "beznadziejny" i "nie do zniesienia". Kobieta wielokrotnie komunikowała lekarzom chęć zakończenia życia i uznali oni wspólnie, że spełnia ona kryteria eutanazji - zgodnie z prawem holenderskim. "Wszystkie możliwości terapii zostały wyczerpane. Pacjentka była bardzo słaba (...) i uzależniona całkowicie od innych" - czytamy w raporcie.
Portal Daily Mail podaje jednak, że dwa lata przed śmiercią lekarze kobiety poprosili o inne opinie, które miały podsumować dotychczasową intensywną terapię psychiatryczną.
"Była ona częściowo udana" - napisano w raportach. Terapia została jednak wstrzymana po tym, gdy niezależni konsultanci uznali, że przypadek jest "beznadziejny". Stwierdzili również, że mimo jej "nieznośnego stanu fizycznego i cierpienia umysłowego, chronicznej depresji i ciągłych zmian nastroju, pacjentka była w stanie podjąć całkowicie niezależną decyzję, by zakończyć swoje życie".
Przypadek ten wywołał ogromną dyskusję w Wielkiej Brytanii. Przedstawiciel partii pracy Robert Flello nazwał go "przerażającym".
W 2015 roku w Holandii miało miejsce 5,561 przypadków eutanazji. Statystyki wskazują również, że liczba pacjentów mających problemy psychiczne, którzy zdecydowali się na eutanazję, wzrosła aż 4-krotnie w ciągu ostatnich 4 lat.
Skomentuj artykuł