Ławrow nie rozumie deklaracji NATO ws. Ukrainy
(fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)
PAP / mh
Szef rosyjskiej dyplomacji Sergiej Ławrow powiedział w środę w Brukseli, że nie rozumie przyjętej przez NATO deklaracji na temat sytuacji na Ukrainie. Ostrzegł też przed ingerowaniem w wewnętrzne sprawy Ukrainy.
"Nie rozumiem, dlaczego NATO wydaje takie deklaracje. Nie mogę zrozumieć, dlaczego sekretarz generalny NATO (Anders Fogh) Rasmussen odpowiada na pytanie, czy Rosja może wprowadzić wojska na Ukrainę. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego takie pytania padają" - powiedział Ławrow na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady NATO-Rosja.
"To pomaga tworzyć pewien zniekształcony obraz, wysyła złe sygnały, które mogą utrudnić zrozumienie sytuacji" - dodał.
Dodał, że aktualne wydarzenia na Ukrainie są wewnętrzną sprawą tego kraju. "Nie rozumiem też do końca skali agresywnych działań części (ukraińskiej) opozycji" - powiedział Ławrow.
"Mamy nadzieję, że politycy na Ukrainie będą w stanie rozwiązać sytuację w sposób pokojowy i zachęcamy wszystkich, by nie ingerowano w te sprawy" - dodał.
Według Ławrowa władza wykonawcza na Ukrainie skorzystała ze swoich suwerennych uprawnień do decydowania o podpisaniu bądź niepodpisaniu umowy międzynarodowej. Czy bak podpisu pod jakimś dokumentem ma oznaczać, że trzeba w kraju rozpoczynać demonstracje z tego powodu? - mówił szef rosyjskiej dyplomacji.
We wtorek szefowie dyplomacji państw NATO przyjęli deklarację o sytuacji na Ukrainie, potępiającą użycie przez milicję siły wobec proeuropejskich demonstrantów i wzywającą rząd oraz opozycję do dialogu. NATO zaapelowało też do władz w Kijowie o poszanowanie wolności słowa i zgromadzeń.
Także we wtorek Rasmussen, odpowiadając na pytanie dziennikarza, powiedział, że nie ma żadnych informacji, jakoby rosyjskie wojska przygotowały się do wkroczenia na Ukrainę, co zresztą "byłoby sprzeczne ze wszelkimi zobowiązaniami międzynarodowymi".
Na Ukrainie już prawie dwa tygodnie trwają protesty niezadowolonych z niepodpisania przez władze umowy o stowarzyszeniu z UE. W sobotę i niedzielę milicja użyła wobec demonstrantów siły, za co opozycja obwinia rządzących. W związku z tymi wydarzeniami złożono wniosek o dymisję rządu. Parlament Ukrainy nie przyjął jednak we wtorek rezolucji o wotum nieufności dla rządu premiera Mykoły Azarowa.
Tematem posiedzenia Rady NATO-Rosja było też niedawne porozumienie z Iranem o ograniczeniu prowadzonego przez ten kraj programu nuklearnego. Zdaniem Ławrowa po pełnym wdrożeniu porozumienia z Iranem, nie będzie potrzeby budowania w Europie systemu obrony przeciwrakietowej.
"Jeśli porozumienie będzie wdrażane w pełni, irański program nuklearny zostanie całkowicie zamknięty i będzie pod kontrolą Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, to nie będzie powodów, by tworzyć w Europie system obrony antyrakietowej" - powiedział Ławrow.
Budowa tarczy antyrakietowej w Europie jest jednym z głównych punktów spornych w relacjach między Rosją a USA i NATO. Moskwa uwża ten projekt za zagrożenie dla swego bezpieczeństwa. Żąda od Waszyngtonu gwarancji prawnych, że system nie będzie skierowany przeciwko FR. USA i Sojusz Pónocnoatlantycki zapewniają, że tarcza nie jest wymierzona w Rosję i ma chronić przed zagrożeniem ze strony nieprzewidywalnych reżimów, jak Iran.
Rada NATO-Rosja uzgodniła w środę, że wkrótce rozpocznie się pierwszy etap wspólnego programu, który ma na celu likwidację przestarzałej i niebezpiecznej amunicji w obwodzie kaliningradzkim. Program ma być finansowany z nowego funduszu powierniczego. Jego koszty szacowane są na 50 mln euro w ciągu pięciu lat. Tematem posiedzenia był też konflikt w Syrii oraz likwidacja arsenału broni chemicznej w tym kraju.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł