31 marca Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 32 874 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem, zmarły aż 653 osoby. Z powodu COVID-19, 151 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami 502 osoby.
Najwięcej dziennych zakażeń do tej pory zanotowano w piątek 26 marca – 35 143 przypadków. W czwartek, dzień wcześniej, wykryto 34 151 zakażeń.
"To nadal bardzo wysoka liczba dziennych zakażeń i jest to bardzo niepokojąca sytuacja" - powiedziała prof. Joanna Zajkowska. Zwracając uwagę na wysoką liczbę zgonów (31 marca było ich 653) podkreśliła, że jest to efekt zachorowań sprzed tygodnia i dwóch tygodni, bo część osób nie umiera od razu po trafieniu do szpitala.
Prof. Zajkowska przypomniała, że są trzy metody ograniczania epidemii: wpływanie na transmisję wirusa, uodpornienie wrażliwej populacji i identyfikacja osób zakażonych. Z kolei na efekty obostrzeń wprowadzonych w pozostałej części kraju należy - według ekspertki - poczekać jeszcze około dwóch tygodni.
"Nie wiem, czy przy tak dużej liczbie zakażeń obostrzenia nie będą jeszcze bardziej zaostrzone w okresie okołoświątecznym" - dodała.
Profesor Zajkowska przyznała również, że nadchodzące wyższe temperatury mogą pomóc nam w walce z epidemią. Aerozol wydychany z naszych płuc wówczas szybciej wysycha, to bardzo sprzyja mniejszej transmisji wirusa. Przy okazji przekazała, że: "Jeżeli ktoś ma ogromną potrzebę spotkania z rodziną, to najlepiej zrobić to w parku, na spacerze. Ryzyko zarażenia jest wtedy zdecydowanie mniejsze".
Źródło: PAP / tkb
Skomentuj artykuł