Morawiecki w USA spotka się ministrem handlu
Od spotkania z ministrem handlu Wilburem Rossem rozpoczyna w poniedziałek swoją wizytę w USA wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki. Tego dnia będzie też rozmawiał z szefowymi Fed i MFW, Janet Yellen i Christine Lagarde.
- Łączy nas bardzo wiele ze Stanami Zjednoczonymi i nie ma powodu, żeby nie łączyło nas jeszcze więcej - powiedział Morawiecki polskim dziennikarzom przed spotkaniami.
Zaznaczył, że podczas wizyty w USA chce "zadzierzgnąć jeszcze więcej więzów z naszym bardzo ważnym, kluczowym partnerem geopolitycznym". Zaznaczył, że szanse wynikające ze współpracy ze Stanami Zjednoczonym, jeśli chodzi o gospodarkę, "mogłyby być lepiej wykorzystywane".
Jak mówił wicepremier, obecnie USA nie są najważniejszym partnerem handlowym Polski, plasują się dopiero pod koniec pierwszej dziesiątki, a i Polska dla Stanów Zjednoczonych nie jest tak ważnym partnerem jak Niemcy czy Francja. - Ale mamy ambicje piąć się rok po roku coraz wyżej w tej współpracy - podkreślił.
Morawiecki podkreślił, że USA to z jednej strony daleki geograficznie partner Polski, ale z drugiej bardzo nam bliski pod względem wartości i geopolityki. Jak zaznaczył, to kluczowy partner Polski w NATO.
Wicepremier spotka się w poniedziałek z ministrem handlu Wilburem Rossem, który - jak zaakcentował Morawiecki - "odpowiada za ułożenie nowych stosunków USA w zakresie ceł, handlu międzynarodowego". - Będę rozmawiał o "border adjustment tax", czyli o tych pomysłach zastosowania specjalnych opłat dla importerów z tych krajów, które mają ogromną nadwyżkę handlową, ogromną nadwyżkę w rachunku bieżącym - powiedział.
Zaznaczył, że Polska nie należy do takich krajów. Jak mówił, nasz kraj ma bardzo zrównoważoną wymianę handlową z USA. - Handel jest zrównoważony, jest to bardzo dobra pozycja wyjściowa, bo wiemy, że nowa administracja bardzo patrzy na relacje handlowe, na równowagę handlową. Zależy nam niezmiernie, aby te relacje z USA rozwijać w sposób partnerski - powiedział Morawiecki.
Według danych PKO BP w 2016 r. polski eksport do USA wyniósł 4,3 mld euro, zwiększając się o 7,8 proc., z kolei polski import z USA osiągnął blisko 3,2 mld euro i był wyższy o 6,3 proc w skali roku.
Morawiecki zaznaczył, że w kompetencji UE, której Polska jest częścią, są wszystkie umowy handlowe. - Co nie znaczy, że poszczególne kraje UE nie szukają inwestorów, nie starają się zachęcać do inwestycji potężnych amerykańskich firm. My to również zrobimy, ale szukamy również tutaj możliwości eksportowych i ekspansji dla polskich firm na rynek amerykański - powiedział.
W poniedziałek Morawiecki spotka się też z szefową Zarządu Rezerwy Federalnej (Fed) Janet Yellen oraz dyrektor zarządzającą Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde. - Będziemy rozmawiać o różnych projektach, w tym o takich, które się już toczą. Współpracujemy z MFW w wielu obszarach związanych ze stabilnością finansową. Opowiem też o naszych ostatnich sukcesach w zakresie emisji zielonych obligacji, emisji tzw. "panda bonds", czyli obligacji na rynku chińskim - powiedział wicepremier.
- Zależy nam, żeby mieć jak najszerszy wachlarz inwestorów w nasze obligacje. Pokazujemy również stabilność naszej sytuacji makroekonomicznej, mikroekonomicznej. Poprawiają się perspektywy wzrostu gospodarczego. Jeszcze niedawno niektórzy prognozowali wzrost gospodarczy na poziomie 1-1,5 proc. Dzisiaj wiadomo, że to będzie co najmniej 3,5 proc a może nawet lepiej - mówił minister finansów i rozwoju.
Morawiecki spotka się w poniedziałek z doradcami prezydenta Donalda Trumpa, w tym z doradcą ds. międzynarodowych relacji gospodarczych Kennethem I. Justerem. Wicepremier był pytany, czy będzie zachęcał do zawarcia umowy o wolnym handlu z UE. - Ten układ zwany TTIP jest na razie w swoistym zawieszeniu, w zamrażalniku, ponieważ na razie amerykańska administracja musi wykrystalizować swoje podejście do tego typu umów. Prezydent Trump właściwie zaprzestał negocjacji w zakresie TTP, czyli Trans-Pacific Partnership. Ale to był trochę inny układ, jak będzie z TTIP to zobaczymy - powiedział.
Polska "ani się nadmiernie nie martwi, ani nie ekscytuje" tym, czy TTIP zostanie podpisane czy nie, tylko stara się pobudzać relacje handlowe z USA poprzez placówki handlowe. - Przypomnę, że niedawno otwarliśmy placówkę w San Francisco, również planowane jest przez MSZ otwarcie konsulatu w Huston w Teksasie, mamy wzmacniającą się placówkę w Nowym Jorku, obecność w Waszyngtonie. To pokazuje, że Polska przykłada do relacji ze Stanami Zjednoczonymi ogromną wagę i staramy się wykorzystać nasz atut jako gospodarki otwartej, zrównoważonej, bardzo szybko rosnącej - podkreślił.
Wicepremier był też pytany o zaplanowane na worek spotkanie z ministrem energetyki Rickiem Perrym. Jak mówił, będzie rozmawiał z Perrym m.in. o możliwości eksportu amerykańskiego gazu do Polski.
We wtorek Morawiecki także odwiedzi Boston, gdzie wygłosi wykład na Harwardzie dotyczący "problemów nierównowag w świecie, w UE". - Na przykładzie Polski chcę pokazać, jak sobie radzimy z tymi problemami, które są charakterystyczne dla większości krajów świata - powiedział. Planowane jest też spotkanie z Polonią.
Podczas wizyty w Stanach Zjednoczonych - we wtorek w Bostonie oraz w środę Nowym Jorku - Morawiecki spotka się z inwestorami, z bankami inwestycyjnymi, funduszami inwestycyjnymi i powierniczymi; będzie rozmawiał na temat przyciągania kapitału do Polski. - Im więcej tego kapitału zainteresowanego Polską, tym niższe odsetki musimy płacić od tego kapitału, tym ta współpraca jest lepsza - dodał.
Podkreślił, że podczas całej wizyty będzie chciał pokazać, że Polska jest krajem "bardzo stabilnym, bardzo solidnym, który chce stabilizować sytuację w układzie transatlantyckim" - Odrzucamy ekstremizmy, jak populizm pani Marine Le Pen we Francji, albo inne tego typu populizmy w UE. Odrzucamy również ekstremizm pod tytułem: budujmy zjednoczone stany Europy. Uważamy, że Europa jest Europą ojczyzn" - podkreślił wicepremier.
Zaznaczył, że Polska jest krajem, który kładzie duży nacisk na eliminacje nieprawidłowości podatkowych, na tzw. raje podatkowe, co jest zbieżne z celami administracji Stanów Zjednoczonych. Wyraził przekonanie, że jego spotkania w USA pozytywnie przełożą się na perspektywę wzrostu gospodarczego Polski, ale też na relacje polityczno-społeczne z USA.
Skomentuj artykuł