Około 10 tys. zniczy zapalono na wileńskich cmentarzach Rossa i Bernardyńskim

Około 10 tys. zniczy zapalono na wileńskich cmentarzach Rossa i Bernardyńskim
(fot. shutterstock.com)
PAP / pk

Około 10 tys. zniczy zapalono w czwartek po południu, w uroczystość Wszystkich Świętych, na najstarszych nekropoliach Wilna - na Cmentarzu na Rossie i Cmentarzu Bernardyńskim, na których spoczywają wybitne osobistości, ale też zwykli mieszkańcy miasta.

W akcji rozpalania zniczy, ofiarowanych przez mieszkańców Wilna i Wileńszczyzny, polską ambasadę na Litwie i niektóre organizacje z Polski, uczestniczyli głównie harcerze, polska młodzież szkolna i akademicka.

- Jest to piękna lekcja wychowawcza. Ta akcja przypomina, że o te groby, które w większości nie posiadają już swych opiekunów, my powinniśmy zadbać - powiedział Adam Błaszkiewicz, dyrektor Gimnazjum Jana Pawła II w Wilnie, członek Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą.

DEON.PL POLECA

- Jeżeli o nich zapomnimy, zniknie część naszego dziedzictwa kulturowego, świadczącego o tym, że w Wilnie przez wieki mieszkali Polacy - wskazał.

Akcję "Światełko dla Rossy" przed ośmiu laty zainicjowała Alicja Klimaszewska, była wieloletnia prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą. Od dwóch lat światełka są zapalane również na Cmentarzu Bernardyńskim.

Liczący blisko 250 lat Cmentarz na Rossie to prawie 30 tys. nagrobków, pomników i mogił chaotycznie porozrzucanych na obszarze ponad 10 ha. Tu spoczywa serce marszałka Józefa Piłsudskiego, matka marszałka, poeta Władysław Syrokomla, architekt Antoni Wiwulski, historyk i działacz polityczny Joachim Lelewel, malarze Franciszek Gucewicz i Franciszek Smuglewicz czy ojciec Juliusza Słowackiego Euzebiusz.

Wiele nagrobków na Rossie to prawdziwe dzieła sztuki, 263 z nich znajdują się na liście zabytków, ale większość to zapadające się w ziemię zniszczone kamienie z zacierającymi się napisami.

- Rossa jest okaleczona przez czas i działania ludzi, ale z każdym rokiem coraz więcej osób otacza ją swoją pamięcią, przekazując pieniądze na odnowę pomników, ale też uczestnicząc w akcjach sprzątania cmentarza i dbania o poszczególne groby - mówi Alicja Klimaszewska, obecnie honorowa prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą.

Na Cmentarzu Bernardyńskim, znajdującym się na Zarzeczu, w starej części miasta, spoczywają profesorowie Uniwersytetu Wileńskiego, artyści, literaci, muzycy, naukowcy, nauczyciele, działacze społeczni i kulturalni, politycy, lekarze, prawnicy, inżynierowie, osoby duchowne, uczestnicy powstania styczniowego, wojskowi i członkowie znanych wileńskich rodzin.

Pochowani zostali tu m.in. ks. Stanisław Bonifacy Jundziłł - przyrodnik i pedagog, Leon Borowski - profesor uniwersytecki, filolog i krytyk literacki, odkrywca talentu Adama Mickiewicza, Stanisław Filibert Fleury - znakomity wileński fotografik, słynni malarze: Bolesław Rusiecki, Kanuty Rusiecki i Wincenty Sleńdziński, a także siostra Józefa Piłsudskiego - Zofia Kadenacowa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Około 10 tys. zniczy zapalono na wileńskich cmentarzach Rossa i Bernardyńskim
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.