Premier i prezydent na czele rankingu wrogów
Premier Ukrainy Mykoła Azarow i prezydent Wiktor Janukowycz zajęli dwa czołowe miejsca w ogłoszonym w czwartek rankingu pod nazwą "Wrogowie Prasy 2012". Listę opublikowano w obchodzone tego dnia na Ukrainie Święto Dziennikarza.
Kilkudziesięciu reporterów zamierzało zebrać się z tej okazji przed luksusową rezydencją Janukowycza w miejscowości Meżyhiria pod Kijowem, które uważane jest na Ukrainie za symbol korupcji najwyższych władz, lecz sąd zakazał im demonstrowania w tym miejscu.
Dziennikarze znaleźli jednak sposób, by zakaz ominąć i udali się do Meżyhiria w celu - jak stwierdzili - "sprawdzenia, czy decyzja sądu jest realizowana". Na miejscu powitał ich specjalny oddział milicji Berkut, który nie pozwolił na podejście do bramy rezydencji. By uspokoić zirytowanych przedstawicieli prasy szef miejscowej rady wiejskiej zaprosił ich na obiad do restauracji; zaproszenie zostało odrzucone.
Ukraińscy dziennikarze próbują przeprowadzić demonstrację przed prywatną siedzibą Janukowycza od kilku lat. Oczekują, że prezydent wyjaśni obywatelom, na jakiej podstawie użytkuje liczącą prawie 140 hektarów dawną rezydencję państwową, oraz pokaże, co znajduje się na jej terenie.
Starania te rozbijają się o mur milczenia zarówno ze strony samego Janukowycza, jak i podległych mu służb. Meżyhiria, z luksusowymi budynkami, sztucznymi jeziorami, lądowiskiem dla helikopterów, ptaszarniami, szklarniami, klubem jeździeckim i golfowym oraz przystanią dla jachtów jest prawdopodobnie jednym z najlepiej strzeżonych obiektów na Ukrainie.
Nie zważając na konflikt z dziennikarzami w czwartek Janukowycz złożył im życzenia, nazywając prasę sojuszniczką władz we wprowadzaniu "najwyższych demokratycznych wartości i standardów". "Niezwykle cenię wasz twórczy i odpowiedzialny zawód, którego powołaniem jest służenie interesom społeczeństwa" - napisał szef państwa.
Tego samego dnia organizacje monitorujące działalność mediów na Ukrainie przyznały prezydentowi drugie miejsce w rankingu przeciwników wolnej prasy. Janukowycz został uznany za główną osobę, winną ograniczania wolności mediów w swoim kraju.
Zdobywca pierwszego miejsca, znany z niechęci do dziennikarzy premier Azarow, został wyróżniony za "sztuczne ograniczanie komunikacji między dziennikarzami a ministrami swego rządu". W depeszy z okazji Dnia Dziennikarza Azarow zapewnił, że "rząd nadal będzie wspierać rozwój branży informacyjnej, działać na rzecz wzmocnienia wolności słowa, oraz obrony aktywności zawodowej dziennikarzy".
Skomentuj artykuł