Rzecznik rządu Niemiec odpowiada na apel USA: nie wyślemy sił lądowych do Syrii
Niemcy nie wyślą sił lądowych do Syrii - oświadczył w poniedziałek rzecznik rządu RFN Steffen Seibert. Jest to reakcja na postulaty USA, które domagają się od Berlina większego zaangażowania wojskowego w konflikt na Bliskim Wschodzie.
"Rząd zamierza trzymać się obecnych zasad (zaangażowania) w ramach koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu (IS), co oznacza brak sił lądowych" - powiedział Seibert na konferencji prasowej. Niemieckie zaangażowanie w Syrii ogranicza się do wykonywania lotów zwiadowczych przez myśliwce Tornado, obecności samolotu-cysterny i szkolenia wojskowego Kurdów w Iraku.
Misja Bundeswehry ma zakończyć się 31 października br. Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas wychodzi jednak z założenia, że zostanie ona przedłużona. Zdaniem polityka SPD jest to konieczne, by uniemożliwić IS odbudowę struktur.
Amerykanie oczekują jednak od Berlina większego zaangażowania. "Chcemy od Niemiec sił lądowych, aby częściowo zastąpić naszych żołnierzy" - powiedział agencji dpa specjalny wysłannik USA ds. uregulowania konfliktu w Syrii James Jeffrey.
W grudniu 2018 roku prezydent USA Donald Trump zapowiedział wycofanie około 2 tys. amerykańskich żołnierzy z północno-wschodniej Syrii. Waszyngton szuka w związku z tym wsparcia w koalicji 80 krajów walczącej z Państwem Islamskim.
Skomentuj artykuł