Sankcje wobec Rosji mogą być rozszerzone

Sankcje wobec Rosji mogą być rozszerzone
(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / ptsj

Unijne sankcje wobec Rosji mogą być rozszerzone - powiedziała w czwartek w Warszawie nowa szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. Skrytykowała wybory na wschodzie Ukrainy i oceniła, że UE będzie musiała znaleźć skuteczny kanał komunikacji z Rosją.

Jak poinformowała Mogherini na wspólnej konferencji prasowej z szefem MSZ Grzegorzem Schetyną, sprawa unijnych sankcji będzie omawiana przez ministrów spraw zagranicznych UE na spotkaniu 17 listopada. "Będziemy mieli pogłębioną dyskusję na temat naszej ogólnej strategii wobec Rosji i Ukrainy na następnym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych, 17 listopada. To za 10 dni i będziemy musieli sprawdzić, co się stanie w terenie od teraz do tego czasu" - oświadczyła Mogherini.

Jak dodała, rozmowy unijnych ministrów będą dotyczyły następnych kroków politycznych, "formy dialogu i kanałów politycznych", a także unijnej strategii dotyczącej sankcji wobec Rosji. "Kwestia sankcji jest zawsze na stole. (...) Gdy mieliśmy negatywne oznaki, zakres sankcji został zwiększony" - przypomniała szefowa unijnej dyplomacji. Jej zdaniem latem sankcje były uchwalane bardzo szybko i w skuteczny sposób. "Proces decyzyjny zaskakiwał wszystkich, także jego szybkość, bo w Brukseli nie zawsze się tak dzieje" - dodała.

DEON.PL POLECA

Polska jest pierwszym krajem, który Włoszka odwiedza po objęciu urzędu w sobotę. Zdaniem Schetyny wybór Polski to "docenienie poparcia Polski dla silnej i jednolitej Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa oraz wkładu, jaki wnosimy do dyskusji o polityce zagranicznej UE".

Tematem czwartkowych rozmów Mogherini i Schetyny była sytuacja na wschodzie Ukrainy, a także w Afryce Północnej, Syrii i Iraku. "Chcemy, by polityka europejska była wspólna, przemyślana, skuteczna" - powiedział Schetyna po spotkaniu.

Z kolei Mogherini kilkukrotnie zaznaczyła, że sytuacja na wschodzie Ukrainy jest niepokojąca. Ponownie skrytykowała wybory przeprowadzone w niedzielę w samozwańczych republikach na wschodzie Ukrainy - w tzw. Donieckiej Republice Ludowej i Ługańskiej Republice Ludowej. "Byłoby eufemizmem twierdzenie, że tzw. wybory z ostatniej niedzieli nie poprawiają sytuacji - one ją znacznie pogarszają. Są nielegalne, stanowią poważną przeszkodę na drodze do dialogu i do znalezienia rozwiązania, które sprawiłoby, że Ukraina pozostanie zjednoczona" - mówiła Mogherini.

Według niej UE "będzie musiała wywierać presję na Rosję i znaleźć skuteczny kanał komunikacji" z przywódcami tego kraju, w celu rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy i niedopuszczenia do podziału kraju. Jak oświadczyła, podczas rozmów w ostatnich dniach z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką i ministrem spraw zagranicznych Pawło Klimkinem potwierdzono, iż Unia i Ukraina muszą próbować "utrzymać perspektywę protokołu z Mińska, nawet, jeśli nie był on wprowadzany w życie tak, jak sobie życzyliśmy".

Mogherini nawiązywała do wrześniowego porozumienia z Mińska. Zgodnie z tym dokumentem, podpisanym także przez przedstawicieli Rosji i dwóch samozwańczych republik, wcześniejsze lokalne wybory w regionach Doniecka i Ługańska miały się odbyć zgodnie z ukraińskim prawem.

"Odniesienia do jedności terytorialnej i suwerenności Ukrainy to nie tylko ładne słowa, ale podstawowe zasady, których się trzymamy i to orientuje nasze akcje i nasze reakcje" - zadeklarowała wysoka przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.

Mogherini powiedziała też, że rozmowy o politycznym rozwiązaniu konfliktu na wschodzie Ukrainy mogłyby być prowadzone w formacie genewskim: USA, UE, Rosja i Ukraina. "Rozmawialiśmy z ministrem Klimkinem, będę o tym rozmawiać z (szefem dyplomacji USA) Johnem Kerrym w najbliższych godzinach. To jedna z możliwości" - dodała.

Schetyna zadeklarował, że Polska jest gotowa do udziału w rozmowach o Ukrainie. Jak podkreślił, Polsce zależy na tym, aby sytuacja na Ukrainie zmierzała ku uspokojeniu. "Jeśli chodzi o udział Polski w rozmowach pokojowych - jesteśmy do tego gotowi, tak, jak miało to miejsce w lutym tego roku z udziałem ministrów Trójkąta Weimarskiego w Kijowie" - powiedział. "Jesteśmy zawsze do dyspozycji; zależy nam na tym, aby sytuacja na Ukrainie zmierzała ku uspokojeniu i pełnej podmiotowości, integralności terytorialnej Ukrainy" - dodał szef MSZ.

Konieczność udziału Polski w rozmowach nt. Ukrainy Schetyna podkreślał w środowym wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej". "Każda poważna rozmowa dotycząca przyszłości Ukrainy i szukania poważnej odpowiedzi, jak zakończyć konflikt, musi się odbyć z naszą obecnością. Rozmawiać bez Polski o Ukrainie to tak, jakby w sprawach Libii, Algierii, Tunezji, Maroka rozmawiać bez Włoch, Francji, Hiszpanii" - oświadczył. Słowa te cytowały następnie ukraińskie portale.

W czwartek Schetyna tłumaczył, że miał na myśli europejską politykę sąsiedztwa i jej nową definicję. "Szukamy pomysłu na to, żeby kraje regionu były zaangażowane w gwarancje w rozwiązywaniu problemów, które są w krajach sąsiednich. Tak rozumiem zaangażowanie krajów południa Europy w konflikty libijskie, syryjskie czy irackie, czy inne" - podkreślił.

"Uważam, że Grupa Wyszehradzka, czy Polska jako największy kraj regionu, jest otwarta do pomocy i angażowania się w rozwiązywanie problemów Ukrainy. Jesteśmy w XXI w. i uważam, że to jest osiągnięcie europejskiej polityki zagranicznej, że możemy i chcemy mówić w taki sposób" - wyjaśnił.

Według Mogherini Polska odegra ważną rolę w budowie wspólnej polityki europejskiej. "Wiemy, że poczucie europejskości jest tutaj głęboko zakorzenione, nie tylko w polityce, ale także w społeczeństwie polskim. To jest najbardziej potężna wartość dodana waszego kraju" - powiedziała.

Szefowa unijnej dyplomacji tłumaczyła, że jej zadaniem jest stworzenie wspólnej zagranicznej polityki europejskiej. "Chcę słuchać, jakie są priorytety, wizje, poglądy państw członkowskich, chcę zrozumieć i ukształtować wspólną strategię i wizję, nie tylko jeśli chodzi o krótkoterminowe działania, ale także te sprawy, nad którymi będziemy pracować w perspektywie pięciu, dziesięciu czy dwudziestu lat" - zapowiedziała Mogherini.

Jej zdaniem ważne jest skupienie uwagi na tym, co się dzieje za wschodnimi granicami UE i w basenie Morza Śródziemnego.

Mogherini poinformowała, że rozmawiała ze Schetyną na temat tego, jak organizować pracę w nadchodzących miesiącach i latach. "Powinniśmy patrzyć w przyszłość i przygotowywać się nie tylko na kryzysy, które teraz mają miejsce, ale także starać się zapobiegać tym, które nadejdą w przyszłości. Chcemy także odgrywać pozytywną rolę, jeśli chodzi o wyzwania globalne, które będziemy musieli razem zrozumieć i którym będziemy musieli stawić czoła" - mówiła nowa szefowa unijnej dyplomacji.

Mogherini podczas wizyty w Warszawie spotkała się jeszcze z prezydentem Bronisławem Komorowskim i szefem MON Tomaszem Siemoniakiem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sankcje wobec Rosji mogą być rozszerzone
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.