Turcja zaprzecza interwencji w Syrii

Turcja zaprzecza interwencji w Syrii
(fot.PAP/EPA/JOSE JACOME)
PAP / jm

Przedstawiciel tureckiego rządu zaprzeczył w czwartek zarzutom Rosji, jakoby Turcja przygotowywała się do interwencji militarnej w Syrii i zarzucił wojskom rosyjskim atakowanie syryjskiej ludności cywilnej.

Wcześniej tego dnia rzecznik ministerstwa obrony Rosji generał Igor Konaszenkow oświadczył, że resort ten ustalił, iż w wielu miejscach granicy turecko-syryjskiej mogą trwać przygotowania infrastruktury do zbrojnego wtargnięcia na terytorium Syrii.

"Rosjanie próbują ukryć własne zbrodnie w Syrii. Po prostu odwracają uwagę od swoich ataków na ludność cywilną (...)" - cytuje Reuters przedstawiciela rządu tureckiego, nie wymieniając go z nazwiska.

DEON.PL POLECA

Generał Konaszenkow pokazywał na briefingu zdjęcie przejścia granicznego, dokumentujące według niego rozbudowywanie tam placów postojowych i obecność ochrony.

"W czasach wojennych w ten sposób przygotowuje się infrastrukturę transportową przed wtargnięciem zbrojnym. A podobne place wykorzystywane są dla umożliwienia szybkiego przemieszczania wojskowych kolumn z amunicją i uzbrojeniem w rejon działań bojowych, a także operacyjnego przerzucania i ewakuacji siły żywej. Takich przykładów na syryjsko-tureckiej granicy jest obecnie bardzo wiele, w tym także z obecnością wojska i sprzętu wojskowego" - powiedział Konaszenkow.

Inny przedstawiciel ministerstwa obrony Rosji oświadczył, iż ma ono "poważne podstawy dla podejrzeń o intensywne przygotowywanie się Turcji do zbrojnego wtargnięcia na terytorium suwerennego państwa, Syryjskiej Republiki Arabskiej".

Dodał, że rosyjscy wojskowi rejestrują "coraz więcej" oznak potajemnych przygotowań tureckich sił do aktywnych działań w Syrii.

Rosyjskie lotnictwo od czterech miesięcy dokonuje w Syrii uderzeń na uczestników zbrojnej rebelii przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Celem tych ataków jest nie tylko Państwo Islamskie, lecz także ugrupowania popierane przez Turcję i kraje regionu Zatoki Perskiej, co oburza rząd w Ankarze.

Premier Turcji Ahmet Davutoglu apelował w czwartek do Stanów Zjednoczonych o bardziej zdecydowane stanowisko wobec rosyjskiej interwencji w Syrii. Powiedział, że po każdej dyskusji między Waszyngtonem a Moskwą Rosjanie wręcz nasilali ataki.

Davutoglu oświadczył, że ci, którzy wspierają reżim prezydenta Syrii Asada, popełniają zbrodnie wojenne i zwrócił uwagę, że lotnictwo rosyjskie dokonuje obecnie zmasowanych nalotów na Aleppo.

Od czasu wzmożenia rosyjskich nalotów syryjska armia wraz z oddziałami bojowników szyickich rozpoczęła ofensywę, której celem jest południowa część miasta i jej wschodnia część, nad którą kontrolę sprawują dżihadyści z Państwa Islamskiego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Turcja zaprzecza interwencji w Syrii
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.