Ukraina: 9 maja na flagach nie może być kiru
Prokuratura we Lwowie domaga się anulowania czerwcowej uchwały lwowskiej Rady Miejskiej, która mówi, że w Dniu Zwycięstwa ZSRR nad hitlerowskimi Niemcami do ukraińskich flag państwowych w tym mieście powinny być dołączane czarne wstążki żałobne.
Zgodnie z prawem obchodzony 9 maja "Dzień Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej jest świętem państwowym i dniem radości" - czytamy w komunikacie prokuratury we Lwowie, cytowanym w sobotę przez ukraińskie media.
Dwa dni wcześniej lwowska prokuratura poinformowała, iż w związku z odrzuceniem przez Radę Miejską jej protestu co do uchwały o ozdabianiu flag kirem 9 maja, kieruje sprawę do sądu.
Lwowski politolog i publicysta Antin Borkowski uważa, że stosunek mieszkańców zachodniej Ukrainy do II wojny światowej (zwanej w krajach byłego ZSRR Wielką Wojną Ojczyźnianą), jest całkowicie inny od tego, jak te wydarzenia traktuje się na przykład na wschodzie kraju.
- Zakończenie tej wojny nie przyniosło pokoju ani zachodniej Ukrainie, ani Ukraińcom. Prócz tego, że nasz naród poniósł w wojnie ogromne straty, to nie wywalczył sobie wolności, ani niepodległości - powiedział PAP Borkowski.
Politolog podkreślił, że podobnie jest z wydarzeniami z 17 września 1939 roku, kiedy to Armia Czerwona wkroczyła na należące wówczas do Polski tereny obecnej zachodniej Ukrainy. - Mieszkańcy wschodniej Ukrainy mogą zgadzać się z ówczesnym tłumaczeniem sowieckiej propagandy, że było to podyktowane chęcią wyzwolenia bratniego narodu ukraińskiego, jednak dla nas, we Lwowie, jest jasne, że była to okupacja - oświadczył Borkowski.
Skomentuj artykuł