Ukraina oficjalnie uznała Rosję za wroga
W opracowanym przez rząd w Kijowie projekcie nowej doktryny wojennej Ukrainy jako główny przeciwnik i agresor wymieniona została Rosja - oświadczył we wtorek premier Arsenij Jaceniuk. Podkreślił, że w dotychczasowych doktrynach nie było mowy o wrogich dla Ukrainy państwach.
- W projekcie wojennej doktryny po raz pierwszy w historii Ukrainy określono przeciwnika i agresora. Jest nim Rosja - powiedział Jaceniuk na konferencji prasowej w Odessie, gdzie uczestniczył w oficjalnym otwarciu międzynarodowych manewrów wojskowych "Sea Breeze".
Szef rządu wyjaśnił, że projekt doktryny został już skierowany do rozpatrzenia przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, a następnie dokument ten powinien być zatwierdzony dekretem prezydenta.
Ostatni dekret w sprawie doktryny wojennej podpisał w 2004 r. ówczesny prezydent Ukrainy Leonid Kuczma. Głosiła ona, że Ukraina nie uważa za wroga żadnego państwa, ani koalicji państw, lecz może uznać za potencjalnego przeciwnika kraje, czy koalicje, których działania będą nosiły znamiona groźby zastosowania siły militarnej. Dziś takim krajem stała się Rosja, której żołnierze walczą w szeregach oddziałów separatystów w Donbasie.
Jaceniuk mówił we wtorek w Odessie, że celem władz w Kijowie jest uzyskanie członkostwa w NATO. - Chcemy, by siły zbrojne Ukrainy stały się częścią jednego z najpotężniejszych zbiorowych systemów bezpieczeństwa. Przypominam, że zgodnie z artykułem piątym Traktatu Północnoatlantyckiego napaść na jedno państwo członkowskie NATO traktowane jest jako napaść na całe NATO - zaznaczył.
Podczas uroczystego otwarcia manewrów "Sea Breeze" Jaceniuk wyraził opinię, że pozwolą one na wzmocnienie bezpieczeństwa w regionie Morza Czarnego, które zostało zachwiane po dokonanej w ubiegłym roku przez Rosję aneksji należącego do Ukrainy Krymu. - Po zaanektowaniu Krymu region czarnomorski przestał być stabilny i bezpieczny - oświadczył premier.
Międzynarodowe ćwiczenia "Sea Breeze" odbywają się w obwodach odeskim i mikołajowskim oraz w północno-zachodniej części Morza Czarnego. Uczestniczy w nich 2,5 tysiąca żołnierzy, z których większość to Ukraińcy i Amerykanie. W manewrach, które potrwają do 12 września, bierze również udział ok. 500 wojskowych z państw NATO i krajów objętych programem "Partnerstwo dla Pokoju".
Skomentuj artykuł