Wobec walk na Ukrainie, UE utrzyma sankcje
W obliczu ostatnich wydarzeń na wschodzie Ukrainy jest jasne, że UE formalnie przedłuży sankcje gospodarcze wobec Rosji, prawdopodobnie o sześć miesięcy - ocenił w piątek w Brukseli wysoki rangą unijny urzędnik.
Przypomniał, że już na marcowym szczycie UE powiązała obowiązywanie sankcji gospodarczych wobec Rosji z pełną realizacją porozumienia w sprawie zawieszenia broni, uzgodnionego w lutym w Mińsku.
- Polityczna decyzja w tej sprawie już została podjęta przez Radę Europejską, teraz to kwestia jej formalnego wdrożenia - powiedział. Potwierdzenie tej decyzji ma przynieść szczyt UE pod koniec czerwca.
Jak dodał, w marcu "były jeszcze nadzieje i oczekiwania, że w czerwcu - nawet jeśli porozumienie mińskie nie będzie w pełni wdrożone - to będziemy w znacznie lepszych nastrojach i będziemy mogli odnotować większy postęp". - Teraz jest jasne, że tak się nie stanie - ocenił urzędnik, nawiązując do wydarzeń w ostatnich dniach.
W środę w Marjince pod Donieckiem doszło do pierwszego od miesięcy poważnego starcia między prorosyjskimi separatystami a oddziałami ukraińskimi.
Uzgodniony w Mińsku kalendarz wdrażania ustaleń zakłada, iż pełna realizacja tego porozumienia potrwa do grudnia br. - Na tym etapie jest za wcześnie na spekulacje, na jak długo sankcje zostaną przedłużone, ale sam harmonogram z Mińska mówi o grudniu 2015 r. - dodał.
- Myślę, że powinno to (przedłużenie sankcji - PAP) być na sześć miesięcy - ocenił. - Potem jeszcze raz się spotkamy i ocenimy sytuację.
Sankcje wobec Rosji będą też jednym z tematów dyskusja na najbliższym szczycie G7 w Niemczech. - Rosja nie będzie siedzieć przy stole, ale będzie na pewno w menu - powiedział unijny urzędnik, zaangażowany w przygotowanie spotkania.
W czwartek Waszyngton poinformował, że na szczycie G7 prezydent USA Barack Obama zamierza zaapelować do Unii Europejskiej o utrzymanie presji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, w tym o przedłużenie sankcji gospodarczych. Przywódcy siedmiu najbardziej rozwiniętych krajów świata - USA, Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Kanady, Włoch i Japonii - spotkają się 7 i 8 czerwca w zamku Elmau w Bawarii w Niemczech.
Latem ubiegłego roku UE wprowadziła sankcje gospodarcze wobec Rosji za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. Obejmują one ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embarga na broń. Restrykcje te wprowadzono na rok, co oznacza, że wygasną one z końcem lipca. Dlatego UE musi podjąć decyzję w sprawie ich przedłużenia.
Skomentuj artykuł