Jezus zachęca nas, abyśmy odrzucili wrodzoną skłonność do zemsty, a stawali się "synami Ojca" w niebie poprzez wprowadzanie w życie "Jego logiki". Bóg nie działa według logiki wzajemności, lecz obfitości przebaczenia i miłosierdzia.
Jezus zachęca nas, abyśmy odrzucili wrodzoną skłonność do zemsty, a stawali się "synami Ojca" w niebie poprzez wprowadzanie w życie "Jego logiki". Bóg nie działa według logiki wzajemności, lecz obfitości przebaczenia i miłosierdzia.
Jest wiele opinii i domysłów, co do tego, kim jest Jezus. Uczniowie także mają swoje przemyślenia i odczucia. Także dzisiaj jesteśmy wezwani do tego, by w szczerości powiedzieć Panu, kim On jest dla mnie.
Jest wiele opinii i domysłów, co do tego, kim jest Jezus. Uczniowie także mają swoje przemyślenia i odczucia. Także dzisiaj jesteśmy wezwani do tego, by w szczerości powiedzieć Panu, kim On jest dla mnie.
Kluczem do sprawiedliwości jest miłosierdzie, zdolność do przebaczania innym ich win. To jest warunek zyskania przychylności Boga i odpuszczenia naszych grzechów.
Kluczem do sprawiedliwości jest miłosierdzie, zdolność do przebaczania innym ich win. To jest warunek zyskania przychylności Boga i odpuszczenia naszych grzechów.
Trudną perspektywę naśladowania, pójścia za Nim, Jezus wypowiada wobec wszystkich. Mówi to do tłumu, obecnych przy Nim apostołów, ale i do wszystkich uczniów na przestrzeni dziejów. Jeśli chcemy pójść za Nim to będzie nasza historia. Nikt nas nie zmusza, to jest nasz wybór.
Trudną perspektywę naśladowania, pójścia za Nim, Jezus wypowiada wobec wszystkich. Mówi to do tłumu, obecnych przy Nim apostołów, ale i do wszystkich uczniów na przestrzeni dziejów. Jeśli chcemy pójść za Nim to będzie nasza historia. Nikt nas nie zmusza, to jest nasz wybór.
Nie bądźcie obłudni i gadatliwi! Nic tak nie niszczy wnętrza człowieka religijnego jak obłuda i pozory. Potrzebujemy spójności. Mnożenie formuł, słów i gestów nie zrobi wrażenia na Bogu i jest wypaczeniem religijności.
Nie bądźcie obłudni i gadatliwi! Nic tak nie niszczy wnętrza człowieka religijnego jak obłuda i pozory. Potrzebujemy spójności. Mnożenie formuł, słów i gestów nie zrobi wrażenia na Bogu i jest wypaczeniem religijności.
We wspólnocie Kościoła często doświadczamy takiego zamieszania i rozprawiania o brakach. To jest karmienie się "kwasem" świata. Jesteśmy wtedy skoncentrowani bardziej na własnych obawach, wypominając sobie wzajemnie braki, niż na słowie i chlebie Jezusa. 
We wspólnocie Kościoła często doświadczamy takiego zamieszania i rozprawiania o brakach. To jest karmienie się "kwasem" świata. Jesteśmy wtedy skoncentrowani bardziej na własnych obawach, wypominając sobie wzajemnie braki, niż na słowie i chlebie Jezusa. 
Jesteśmy zamknięci, ‘głusi selektywnie’, mający problemy ze wszystkim, niepotrafiący przyjąć słowa Pana w prostocie. Właśnie przez to ciagle ‘domagamy się znaku’, mamy oczekiwania wobec Boga, a nie umiemy docenić tego, co jest nam dane: ‘cudu chleba/Eucharystii’, bliskości i życzliwości Boga.
Jesteśmy zamknięci, ‘głusi selektywnie’, mający problemy ze wszystkim, niepotrafiący przyjąć słowa Pana w prostocie. Właśnie przez to ciagle ‘domagamy się znaku’, mamy oczekiwania wobec Boga, a nie umiemy docenić tego, co jest nam dane: ‘cudu chleba/Eucharystii’, bliskości i życzliwości Boga.
Jezus przyszedł, aby uleczyć nas z "głuchoty", uzdolnić nas do słuchania Go i do dialogu z Bogiem. Opisany przez św. Marka cud ma strukturę "egzorcyzmu chrzcielnego". Poddajmy się temu egzorcyzmowi!
Jezus przyszedł, aby uleczyć nas z "głuchoty", uzdolnić nas do słuchania Go i do dialogu z Bogiem. Opisany przez św. Marka cud ma strukturę "egzorcyzmu chrzcielnego". Poddajmy się temu egzorcyzmowi!
Eucharystia – Chleb Pański także dzisiaj dzieli wspólnotę wierzących. Tu widzimy, że dziećmi Boga jesteśmy nie przez ‘pochodzenie’, ale przyjmując darmową miłość Ojca, jaka przychodzi w Jezusie-Chlebie.
Eucharystia – Chleb Pański także dzisiaj dzieli wspólnotę wierzących. Tu widzimy, że dziećmi Boga jesteśmy nie przez ‘pochodzenie’, ale przyjmując darmową miłość Ojca, jaka przychodzi w Jezusie-Chlebie.
Doświadczenia religijnego nie można sprowadzić tylko do przeżycia duchowego. Ono ma także wymiar fizyczny, cielesny, niemalże "palpacyjny". Jest w tym zagrożenie "przesądem", ale bez "fizyczności" religia staje się "anielska" a nie ludzka.
Doświadczenia religijnego nie można sprowadzić tylko do przeżycia duchowego. Ono ma także wymiar fizyczny, cielesny, niemalże "palpacyjny". Jest w tym zagrożenie "przesądem", ale bez "fizyczności" religia staje się "anielska" a nie ludzka.
Jeśli posiadam rzeczy, daję rzeczy. Jeśli nic nie mam, daję samego siebie i tylko wtedy prawdziwie kocham.
Jeśli posiadam rzeczy, daję rzeczy. Jeśli nic nie mam, daję samego siebie i tylko wtedy prawdziwie kocham.
Możemy wiedzieć wszystko o Jezusie: co robił, mówił, kim był. Ale to nie wystarczy, by spotkać się z Nim. Zwątpienie jest kamieniem, o który się potykamy. To jest choroba naszej wyobraźni. Nie chcemy uwierzyć w Niego, jaki jest. Chcemy wpasować Go w nasze wyobrażenia.
Możemy wiedzieć wszystko o Jezusie: co robił, mówił, kim był. Ale to nie wystarczy, by spotkać się z Nim. Zwątpienie jest kamieniem, o który się potykamy. To jest choroba naszej wyobraźni. Nie chcemy uwierzyć w Niego, jaki jest. Chcemy wpasować Go w nasze wyobrażenia.
Wiara to ‘dotknięcie’ Jezusa, które nas uzdrawia i przywraca do życia. Dotknięcie zakłada intencję, wolę. Jest inne od ‘ścisku’. W obu historiach mamy ukazany dynamizm wiary. Ona pozwala ‘dotykać’ Jezusa, pomimo przeciwności, własnej bezsilności i paraliżującego lęku.
Wiara to ‘dotknięcie’ Jezusa, które nas uzdrawia i przywraca do życia. Dotknięcie zakłada intencję, wolę. Jest inne od ‘ścisku’. W obu historiach mamy ukazany dynamizm wiary. Ona pozwala ‘dotykać’ Jezusa, pomimo przeciwności, własnej bezsilności i paraliżującego lęku.
‘Znaki’ nie są celem samym w sobie, ale potwierdzają obecność i działanie Pana wraz z Jego Duchem. Nie można się na nich koncentrować, ani uzależniać od nich oceny działalności ewangelizacyjnej. Muszą być też rozeznawane, bo łatwo mogą stać się przedmiotem ‘zwodzenia’.
‘Znaki’ nie są celem samym w sobie, ale potwierdzają obecność i działanie Pana wraz z Jego Duchem. Nie można się na nich koncentrować, ani uzależniać od nich oceny działalności ewangelizacyjnej. Muszą być też rozeznawane, bo łatwo mogą stać się przedmiotem ‘zwodzenia’.
"Zagłuszacze Słowa". Ciernie pojawiają się wszędzie. Wyrastają z naszych pożądliwości, chęci posiadania i próżnej chwały. Żywią się naszymi lękami i niespełnieniem. Przez nie szatan trzyma nas w ciągłym strachu przed śmiercią. Jak pokonać ten lęk? Jest tylko jeden sposób.
"Zagłuszacze Słowa". Ciernie pojawiają się wszędzie. Wyrastają z naszych pożądliwości, chęci posiadania i próżnej chwały. Żywią się naszymi lękami i niespełnieniem. Przez nie szatan trzyma nas w ciągłym strachu przed śmiercią. Jak pokonać ten lęk? Jest tylko jeden sposób.
Człowiek może zamknąć się na prawdę, trwając w swoich wygodnych przekonaniach. Bluźnierstwo, które nie będzie odpuszczone to trwanie w kłamstwie, że Bóg odrzuca i nie przebacza oraz życie według własnej sprawiedliwości.
Człowiek może zamknąć się na prawdę, trwając w swoich wygodnych przekonaniach. Bluźnierstwo, które nie będzie odpuszczone to trwanie w kłamstwie, że Bóg odrzuca i nie przebacza oraz życie według własnej sprawiedliwości.
Nikt z nas nie jest wykluczony z powołania do pójścia za Panem, ale i nikt nie jest przymuszony do tego. Jest wiele przeszkód, na jakie mogę napotkać w swoim naśladowaniu Jezusa, ale odpowiedź muszę dać osobiście.
Nikt z nas nie jest wykluczony z powołania do pójścia za Panem, ale i nikt nie jest przymuszony do tego. Jest wiele przeszkód, na jakie mogę napotkać w swoim naśladowaniu Jezusa, ale odpowiedź muszę dać osobiście.
Nie idziemy za Panem w pojedynkę, w oderwaniu od innych i każdy skoncentrowany na sobie. Idziemy razem jako wspólnota wyzwolona i obdarzona życiem przez Boga. Ta wspólnota jest złożona z ubogich i odrzuconych, którzy doświadczają wykluczenia i potrafią ‘przyjąć’ zbawienie.
Nie idziemy za Panem w pojedynkę, w oderwaniu od innych i każdy skoncentrowany na sobie. Idziemy razem jako wspólnota wyzwolona i obdarzona życiem przez Boga. Ta wspólnota jest złożona z ubogich i odrzuconych, którzy doświadczają wykluczenia i potrafią ‘przyjąć’ zbawienie.
Wszystkie religie świata zmagają się z tym dylematem: prawo i wierność czy wolność i miłość. Pokładając zbyt wielkie nadzieje w przepisach i normach, nie otrzymujemy zbawienia od Boga, ale przez wierność.
Wszystkie religie świata zmagają się z tym dylematem: prawo i wierność czy wolność i miłość. Pokładając zbyt wielkie nadzieje w przepisach i normach, nie otrzymujemy zbawienia od Boga, ale przez wierność.
Potrzebne nam jest doświadczenie niezwykłej mocy Boga, który wyrywa człowieka ze skoncentrowania się na sobie samym. 
Potrzebne nam jest doświadczenie niezwykłej mocy Boga, który wyrywa człowieka ze skoncentrowania się na sobie samym.