Tylko jedna droga poprowadzi nas do zmartwychwstania i zbawienia
Doświadczamy skutków grzechu pierworodnego, lęku przed śmiercią, egoizmu, próby osiągania zbawienia własnymi siłami. Dlatego trzeba, by dokonało się włączenie naszego życia w krzyż Chrystusa. To jedyna droga, która poprowadzi nas do zmartwychwstania i zbawienia.
Słowo na dziś (Czwartek, 31 października 2024 r.)
Z Ewangelii wg św. Łukasza: W tym czasie przyszli niektórzy faryzeusze i rzekli Mu: «Wyjdź i uchodź stąd, bo Herod chce Cię zabić». Lecz On im odpowiedział: «Idźcie i powiedzcie temu lisowi: Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu. Jednak dziś, jutro i pojutrze muszę być w drodze, bo rzecz niemożliwa, żeby prorok zginął poza Jerozolimą.
Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani. Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swoje pisklęta pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto dom wasz [tylko] dla was pozostanie. Albowiem powiadam wam, nie ujrzycie Mnie, aż nadejdzie czas, gdy powiecie: Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie».
Komentarz do Ewangelii (Łk 13,31-35)
Obraz: Atmosfera wokół Jezusa "gęstnieje". Herod czyha na Jego życie. Wczuję się w tę coraz bardziej napiętą atmosferę. Posłucham odpowiedzi Jezusa na informację o zagrożeniu. Zwrócę uwagę na swoje myśli i odczucia.
Myśl: Dzisiejszy fragment Ewangelii jest pełen emocji i napięcia. Jezus zdąża do Jerozolimy, miejsca obietnicy i zbawienia, choć pojawia się zapowiedź męki, dramatycznych i nieuchronnych wydarzeń. Pan wie, że zostanie odrzucony, ale zmierza do celu konsekwentnie. Nasza droga jest także "zapisana" na kartach dziejów wszechświata. Nie jest to fatum, przekleństwo, ale droga zbawienia. Doświadczamy na niej skutków grzechu pierworodnego, lęku przed śmiercią, egoizmu, próby osiągania zbawienia własnymi siłami. Ale trzeba, by to włączenie naszego życia w krzyż Chrystusa się dokonało, bo to jedyna droga, która poprowadzi nas do zmartwychwstania i zbawienia.
Emocja: Być w drodze. Jezus jest znakiem, że wędrówka przez życie takie, jakie jest nam pisane, ma sens. Bez lęku, bez uciekania przed "śmiercią". Trzeba wypełnić swoje powołanie - iść do Jerozolimy, aby się dokonała "tajemnica ziarna". Zakusy złego nie mogą nas odwieść od wypełnienia Bożej woli, bo nawet na osnowie naszego zła Bóg "przędzie" szatę zbawienia.
Wezwanie: Poproszę o łaskę zrozumienia drogi Jezusa jako największego znaku łaski. Podziękuję za tych, którzy są dla mnie mobilizacją do dobra w życiu. Uczynię jakiś gest uszanowania i uwielbienia.
Skomentuj artykuł