Szef rządu podczas wtorkowego briefingu w Łowiczu był pytany m.in. o powody importu przez Polskę węgla z Mozambiku i o to kiedy Polska odejdzie od węgla, jako głównego surowca energetycznego.
Jak tłumaczył Morawiecki, istnieje kilka przyczyn pozyskiwania węgla z innych krajów. Wskazał, że realizowana przez rząd inwestycja w polskie kopalnie jest inwestycją wieloletnią. "Pan minister Tchórzewski, jako minister energii, odziedziczył po naszych poprzednikach sytuację w górnictwie węgla kamiennego - nie waham się użyć tego słowa - dramatyczną. Brak inwestycji, bankrutujące spółki, brak doinwestowania i bardzo trudna sytuacja z pracownikami, którzy byli zwalniani" - tłumaczył.
Wskazał, że po czterech latach, sytuacja jest dużo bardziej stabilna. Jak mówił - jedna ze spółek jest rentowana "na bardzo przyzwoitym poziomie", a druga radzi sobie coraz lepiej.
"Dbając jednocześnie, by energia była jak najtańsza, musimy dbać też o to, by była zgodna z regułami europejskimi. To jest trudne, bo koszt uprawnień do emisji CO2 gwałtownie wzrósł. I ten koszt kopalnie węgla kamiennego muszą wkalkulować w swój proces produkcyjny" - zaznaczył.
Dlatego - jak mówił premier - przez politykę klimatyczną UE opłacalność wydobycia węgla jest dużo niższa. "Stąd też ta sytuacja jest taka skomplikowana. Dbamy o bezpieczeństwo, ale nie zapewni nam go tylko wiatr i słońce. Kochamy oczywiście energię zieloną, ale najdroższa energia jest ta, która jest niedostarczona" - podkreślił.
Morawiecki zaznaczył, że Polska musi mieć bezpieczną "energię dostarczaną", bo nie jest winą kraju, że po II wojnie światowej nie można było budować, jak np. w niepodległej Francji, elektrowni atomowych.
"Opierając się na bezpieczeństwie w podstawie systemu energetycznego, który jest bezpieczeństwem węglowym, jednocześnie dokonujemy transformacji systemu elektroenergetycznego w kierunku dużo bardziej zielonym" - zapewnił szef rządu.
Wskazał, że w tym roku trzykrotnie wzrośnie moc pozyskiwana z zainstalowanych paneli słonecznych - z 500 megawatów do 1,5 gigawata. "Trudno o lepszy dowód na to, że idziemy w kierunku energetyki odnawialnej. Ale jednocześnie musimy mieć bezpieczeństwo dostaw energii, które zapewniają nam elektrownie węglowe i również do pewnego stopnia gazowe" - podkreślił Morawiecki.
Podsumował, że ta cała skomplikowana "układanka" węglowo-klimatyczna "może i musi" być zmieniana w sposób stopniowy.
Skomentuj artykuł