Tego papierosa nie dałam już rady wypalić do końca. Zostałam natychmiast uzdrowiona [ŚWIADECTWO]

Tego papierosa nie dałam już rady wypalić do końca. Zostałam natychmiast uzdrowiona [ŚWIADECTWO]
Zdjęcie ilustracyjne (Fot. depositphotos.com/pl)
Logo źródła: WAM Katarzyna

W tym dniu był to już czwarty papieros z drugiej paczki. Nagle usłyszałam mocny, rozkazujący wewnętrzny głos: „Pal, ale to jest już ostatni papieros w twoim życiu…”. Tego papierosa nie dałam już rady wypalić do końca. Nastąpiło całkowite i natychmiastowe uzdrowienie. 

Chcę dać świadectwo uwolnienia mnie z nałogu palenia papierosów, a tym samym wyrazić wdzięczność Miłosierdziu Bożemu oraz przekazać zachętę tym, którzy zmagają się z tym nałogiem lub innymi problemami. Śmiało mogę powiedzieć, a raczej muszę to stwierdzić, że palenie papierosów jest ogromnym zniewoleniem.

Dużo paliłam

Paliłam ponad 30 lat. Dużo. Kilkakrotnie próbowałam sobie poradzić z tym nałogiem sama, ale bezskutecznie.

Po lekturze kilku dobrych książek religijnych postanowiłam poprosić Pana Boga o pomoc w tej sprawie. Zaczęłam więc pielgrzymować z naszą grupą modlitewną w parafii do miejsc słynących szczególnymi łaskami i gorąco modlić się w tej intencji.

DEON.PL POLECA

Najczęściej pielgrzymowałam jednak do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie- -Łagiewnikach. Przez wstawiennictwo św. Siostry Faustyny prosiłam przed cudownym obrazem Jezusa Miłosiernego o łaskę uwolnienia mnie z tego ciężkiego nałogu. Brałam nawet udział w nocnych czuwaniach.

Często też odmawiałam w domu Nowenny do Miłosierdzia Bożego i prosiłam o wstawiennictwo św. Siostrę Faustynę. I proszę sobie wyobrazić, że za każdym razem po powrocie z pielgrzymki do domu paliłam coraz więcej.

Powtarzałam sobie bez końca, że coś jest ze mną nie tak… że Panu Bogu nie są miłe moje modlitwy…

Trwałam w postanowieniu  

Postanowiłam jednak, że aż do skutku będę trwała w moim postanowieniu, bo w moich myślach ciągle powracał werset z Ewangelii: „Zaprawdę, powiadam wam, proście, a będzie wam dane”.

I tak z głęboką wiarą dalej prosiłam Pana Boga o łaskę uwolnienia mnie z tego nałogu.

W styczniu 2008 roku dane mi było po raz kolejny być w sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach. Jak zwykle modliłam się gorąco przed łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i przy grobie św. Siostry Faustyny. Prosiłam wytrwale i z ufnością o uporanie się z moim nałogiem do początku nadchodzącego Wielkiego Postu, który w tym roku zaczynał się na początku lutego. Wróciłam z pielgrzymki do domu i znów nie było żadnych zmian. Dalej paliłam.

Wieczór przed Środą Popielcową

Przyszedł szósty dzień lutego, godzina 18.50, wieczór przed Środą Popielcową.

Wróciłam z kościoła i jak zwykle zapaliłam papierosa. W tym dniu był to już czwarty papieros z drugiej paczki. Nagle usłyszałam mocny, rozkazujący wewnętrzny głos: „Pal, ale to jest już ostatni papieros w twoim życiu…”. Tego papierosa nie dałam już rady wypalić do końca. Nastąpiło całkowite i natychmiastowe uzdrowienie. Ogarnęło mnie uczucie takiego wstrętu do papierosów, że do dzisiaj na samą myśl o nich przechodzą mnie ciarki.

Uwolnienie z nałogu nastąpiło bez jakichkolwiek farmakologicznych środków pomocniczych. Wiem, że jest to wielki dar łaski, otrzymany od kochającego

nas Pana Boga poprzez wstawiennictwo św. Siostry Faustyny. Minęło już kilka lat, a ja nie palę. Oprócz mnie ten dar otrzymały jeszcze trzy osoby w rodzinie, które też do dzisiaj nie palą. W podziękowaniu Panu Bogu, Matce Najświętszej i św. Siostrze Faustynie za ten wielki dar wybrałam się na pielgrzymkę.

Wszystkim, którzy mają podobne problemy, chciałabym powiedzieć, by zaufali Panu Bogu, otworzyli się na Jego łaskę i uwierzyli w skuteczność modlitwy. „Proście, a będzie wam dane” - obiecał Pan Jezus i tego słowa zawsze dotrzymuje. Chwała Panu za Jego ogromne miłosierdzie i niezliczoną obfitość łask.

Fragment pochodzi z książki „Cuda świętej Siostry Faustyny” wydanej nakładem wydawnictwo WAM.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Praca zbiorowa

Święta Siostra Faustyna cały czas wstawia się za nami

"Czyń, co chcesz, rozdawaj łaski, jak chcesz, komu chcesz i kiedy chcesz" - powiedział Jezus do św. Siostry Faustyny Kowalskiej. Apostołka Bożego Miłosierdzia hojnie wykorzystuje obietnicę...

Skomentuj artykuł

Tego papierosa nie dałam już rady wypalić do końca. Zostałam natychmiast uzdrowiona [ŚWIADECTWO]
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.