6 pytań, które musisz sobie zadać przed modlitwą
Twoja codzienna modlitwa cię nudzi? Myślisz, że nie umiesz dobrze się modlić? Nieustannie walczysz z rozproszeniami? Odpowiedz sobie na 6 zasadniczych pytań.
Naszą relację z Bogiem w modlitwie cechuje określony rytm. Składają się na nią chwile wielkich uniesień i chwile przygnębienia, ale są także okresy bardzo zwyczajne. W zasadzie większość naszego życia jest także dość zwyczajna. Tak czy owak, w życiu modlitewnym może nas korcić chęć zbyt pospiesznej oceny tych zwyczajnych okresów. "Nic się nie dzieje" - mówimy czasami sfrustrowani, zwłaszcza gdy naszej modlitwie towarzyszą nuda i oschłość. Możemy wtedy doświadczać silnej pokusy, by zaniechać modlitwy lub ją skrócić.
Pierwsze, co musimy w takiej sytuacji zrobić, to oprzeć się tej pokusie i zrozumieć, że jest to właśnie pokusa, by skąpić Bogu czasu w modlitwie. Przypomnij sobie własną wielkoduszność z początku rekolekcji. Ignacy zachęca nas, byśmy uszanowali własne zobowiązanie modlitewne, a nawet pozostali na modlitwie kilka minut dłużej, ilekroć nachodzi nas silna pokusa, by ją skrócić (ĆD 12).
Rozeznaj starannie uczucia nudy i oschłości, których doświadczasz. One także, jak wszystkie wewnętrzne poruszenia, mogą powiedzieć ci coś istotnego. Zapytaj siebie:
1. Czy pamiętam o wszystkich koniecznych przygotowaniach do modlitwy? Te przygotowania stwarzają w tobie dyspozycję do przyjmowania łask, które chce ci dać Bóg.
2. Czy zachowuję uczciwą postawę podczas modlitwy? Jeśli twoja modlitwa nie łączy się z twoim życiem ani nie jest rzeczywistym odbiciem twoich myśli i odczuć, wówczas naturalnym rezultatem takiego braku łączności są nuda i oschłość.
3. Czy mojej modlitwie nie towarzyszy przesadny wysiłek? Jeśli masz wrażenie, że twojej modlitwie towarzyszy przesadny wysiłek, to zazwyczaj tak właśnie jest. Taki wysiłek, chociaż wynika z dobrych intencji, wskazuje, że być może starasz się nadmiernie kontrolować własną modlitwę.
4. Czy nie jest to zachęta do tego, by wyzbyć się mało przydatnych wyobrażeń Boga lub dawnych sposobów modlitwy? Zastanów się, czy nie warto wypróbować jakiegoś nowego sposobu modlitwy. Poproś o pomoc kierownika duchowego.
5. Czy nie jest to znak nadmiernego przywiązania do stanów uniesienia lub przygnębienia podczas modlitwy lub uzależnienia od takich stanów? Angażujące nas bez reszty pełne dramatyzmu chwile modlitwy powodują równocześnie, że chwile zwyczajne przyjmujemy z rozczarowaniem. Nie zapominaj jednak, że większość naszego życia składa się z całkiem zwyczajnych chwil. Tak właśnie powinno być, ponieważ Boga odnajdujemy w tym, co zwyczajne, w monotonnych, rutynowych drobiazgach życia. Pomyśl o relacji z jakąś bliską ci osobą. Niektóre najbardziej znaczące chwile w takiej relacji mają miejsce, gdy nie dzieje się nic szczególnie ekscytującego i kiedy po prostu cieszycie się nawzajem swą obecnością pośród codziennych czynności.
6. Czy na moją modlitwę nie wywierają nadmiernego wpływu moje oczekiwania? Czymś naturalnym jest, że wnosimy w naszą modlitwę własne pragnienia i oczekiwania, podobnie jak zazwyczaj mamy pewne oczekiwania i pragnienia w stosunku do życia. Nie ma w tym nic złego, nie pozwól jednak, by stały one na przeszkodzie temu, czego chce od ciebie Bóg. Twoje oczekiwania mogą wskazywać na to, że próbujesz kontrolować, co dzieje się podczas modlitwy, a tymczasem trzeba pozwolić Bogu, by nas prowadził.
Dlaczego zatem Bóg wprowadza nas w te zwyczajne okresy modlitwy, tak szybko uznawane przez nas za czas nudy i oschłości?
- Być może Bóg spulchnia w ten sposób glebę twojej duszy na przyszłe żniwo, przygotowując grunt na głębsze doświadczenie emocjonalne lub wyraźne zrozumienie czegoś, co czeka cię w najbliższej przyszłości.
- Być może Bóg wykorzystuje te okresy oschłości w modlitwie, by zwiększyć w tobie świadomość swej obecności, tak, by towarzyszyła ci ona później w ciągu dnia lub tygodnia.
- Być może Bóg zaprasza cię do takich zwyczajnych okresów modlitwy, by rozpalić w tobie głębokie pragnienia i tęsknoty. W takim wypadku niecierpliwość i niepokój są czymś dobrym.
- Być może Bóg chce dać ci po prostu chwilę odpoczynku po intensywnym doświadczeniu modlitwy. Czerp zatem radość z tej ciszy i spokoju.
Pamiętaj: w takich zwyczajnych okresach modlitwy może ci się wydawać, że Boga nie ma przy tobie lub cię nie słucha. Przeciwnie, Bóg jest, jednak nie tak, jak to sobie wyobrażasz lub jak o tym mówią twoje doświadczenia z przeszłości. Nie ustawaj w wierności. Bóg jest zawsze blisko.
* * *
Ćwiczenia Duchowe to nowy cykl przygotowany z myślą o tych, którzy chcieliby poznać, czym są Ćwiczenia Duchowe św. Ignacego Loyoli i wiedzieć, jak stosować je w praktyce. Przez kolejne tygodnie krok po kroku pokażemy ich kolejne etapy oraz przedstawimy cenne techniki związane z modlitwą. W każdy piątek tylko na DEON.pl
Wszystkie odcinki cyklu znajdziesz TUTAJ
* * *
Tekst pochodzi z książki "Ćwiczenia Duchowe" Kevina O'Briena SJ
Skomentuj artykuł