Abp Ryś: tacy księża nie nadają się na spowiedników
„Broń Boże, żeby ludzie nie szli do niego do spowiedzi. Co z tego, że ma władzę rozgrzeszania, jak po prostu zniszczy tych ludzi w konfesjonale”? – mówi arcybiskup łódzki.
W krótkim wykładzie na temat spowiedzi, arcybiskup Grzegorz Ryś zwrócił uwagę na postawę, która ma miejsce w Kościele. Postawa ta polega na poczuciu wybrania i wyjątkowości instytucji, a co za tym idzie poczucia bezgrzeszności i ochrony jej za wszelką cenę.
Postawa tak przejawia się na różnych płaszczyznach, a jej być może najbardziej uderzającą formą jest sakrament pokuty i pojednania. Jak twierdzi arcybiskup, łatwo za jego pomocą nie tylko sprowadzić kogoś na złą drogę, ale nawet „zniszczyć człowieka”.
- Wtedy kiedy jesteśmy przekonani o tym, że jesteśmy bezgrzeszni, wtedy w zupełności nie nadajemy się na spowiedników – mówi arcybiskup.
Dla każdego duchownego, który rozpoznaje w sobie taką postawę, arcybiskup ma radę, która z początku może wydawać się surowa, jednak jest konieczna, by nie skrzywdzić drugiego człowieka.
- Jak ktoś nie rozumie sakramentu pokuty w odniesieniu do siebie, to lepiej żeby odsyłał penitentów do innych spowiedników. Broń Boże, żeby ludzie nie szli do niego do spowiedzi. Co z tego, że ma władzę rozgrzeszania, jak po prostu zniszczy tych ludzi w konfesjonale? – twierdzi abp Ryś.
Skomentuj artykuł